05-03-2016, 14:58
Jednak udało mi się złapać listonosza wczoraj na schodach - a raczej jemu mnie Akurat lukałam do skrzynki, a tutaj zjawia się ON
Mucha Tarot zaskoczył mnie grubością kart, do tego są szersze niż "klasyczne" od Lo Scarabeo, i ten połysk No i nasycenie kolorów... Cieszę się z zakupu, ale nie jest to moje "tarotowe 100%" Idealna talia, żeby komuś - kobietce jakiejś - zrobić z nich rozkład, bo tak ładnie wyglądają... A że generalnie kart ludziom nie kładę, więc za wiele takich okazji pewnie nie będzie... Ale w tych sporadycznych okolicznościach, które się raz na jakiś czas zdarzają, zapewne moja ręka będzie sięgała wtedy po tę talię.
A Fairy Lights Tarot? Zdecydowanie skany w internecie nie oddają uroku tej talii. Przez internet "coś mnie do niej ciągnęło", a mając ją w łapkach odczucie zwielokrotnione O tej talii chyba rzeczywiście można napisać, że mocno intuicyjna, księżycowa... - Tarot od trochę innej strony, chyba jeszcze mniej jednoznacznej niż normalnie. Jeżeli zwykle karty odbieram jako specyficzne lustro, w którym odbija się rzeczywistość - fizyczna, emocjonalna - to tę talię odbieram jak falującą powierzchnię wody, dającą odbicie niewyraźne, niekiedy zniekształcone, ale z głębią, w którą można się zanurzyć
Joano, no jak będziesz chciała się ponakręcać na nowe zakupy, to oczywiście służymy inspirującym podjudzankiem Ja poproszę o wyciszanie mojego głodu, kiedy pojawi się następnym razem (mam nadzieję, że do 24 m-cy dociągnę... :angry-devil: - ach, a może to w końcu mój ostatni wydatek na talie? i coś modnego sobie złapię, zamiast ponownie kartoniki i kartoniki ).
Mam to samo Raczej jedna czy kilka pięknych kart w moim przypadku nie są w stanie skusić mnie do wzięcia razem z nimi i pozostałych, jednak wtedy rezygnuję z zakupu. Niestety, zwykle jeżeli podoba mi się niemal cała talia, ale nie pasuje mi kilka kart - negatywne wrażenie także przeważy... Mimo wszystko zdroworozsądkowa część mojej natury cieszy się obecnością takich "usterek", ponieważ nie mając siły walczyć z wewnętrznym Demonem pragnienia, rozczarowanie jest jedynym skutecznym hamulcem na niego
Mag_da, Kapłanka z zamówionej talii rzeczywiście piękna - chociaż cała talia we mnie budzi już bardziej mieszane uczucia, to chyba jednak nie mój styl (przynajmniej na dzień dzisiejszy, ponieważ ten jak widać się zmienia). Dużo radości z zakupionych kart
Mucha Tarot zaskoczył mnie grubością kart, do tego są szersze niż "klasyczne" od Lo Scarabeo, i ten połysk No i nasycenie kolorów... Cieszę się z zakupu, ale nie jest to moje "tarotowe 100%" Idealna talia, żeby komuś - kobietce jakiejś - zrobić z nich rozkład, bo tak ładnie wyglądają... A że generalnie kart ludziom nie kładę, więc za wiele takich okazji pewnie nie będzie... Ale w tych sporadycznych okolicznościach, które się raz na jakiś czas zdarzają, zapewne moja ręka będzie sięgała wtedy po tę talię.
A Fairy Lights Tarot? Zdecydowanie skany w internecie nie oddają uroku tej talii. Przez internet "coś mnie do niej ciągnęło", a mając ją w łapkach odczucie zwielokrotnione O tej talii chyba rzeczywiście można napisać, że mocno intuicyjna, księżycowa... - Tarot od trochę innej strony, chyba jeszcze mniej jednoznacznej niż normalnie. Jeżeli zwykle karty odbieram jako specyficzne lustro, w którym odbija się rzeczywistość - fizyczna, emocjonalna - to tę talię odbieram jak falującą powierzchnię wody, dającą odbicie niewyraźne, niekiedy zniekształcone, ale z głębią, w którą można się zanurzyć
Joano, no jak będziesz chciała się ponakręcać na nowe zakupy, to oczywiście służymy inspirującym podjudzankiem Ja poproszę o wyciszanie mojego głodu, kiedy pojawi się następnym razem (mam nadzieję, że do 24 m-cy dociągnę... :angry-devil: - ach, a może to w końcu mój ostatni wydatek na talie? i coś modnego sobie złapię, zamiast ponownie kartoniki i kartoniki ).
Jednorożec LeCaro napisał(a):Chciałabym więc czasem stworzyć coś w rodzaju reprezentacji narodowej w piłce nożnej: powybierać z różnych talii najlepsze karty i stworzyć z nich jedną super talię.
Mam to samo Raczej jedna czy kilka pięknych kart w moim przypadku nie są w stanie skusić mnie do wzięcia razem z nimi i pozostałych, jednak wtedy rezygnuję z zakupu. Niestety, zwykle jeżeli podoba mi się niemal cała talia, ale nie pasuje mi kilka kart - negatywne wrażenie także przeważy... Mimo wszystko zdroworozsądkowa część mojej natury cieszy się obecnością takich "usterek", ponieważ nie mając siły walczyć z wewnętrznym Demonem pragnienia, rozczarowanie jest jedynym skutecznym hamulcem na niego
Mag_da, Kapłanka z zamówionej talii rzeczywiście piękna - chociaż cała talia we mnie budzi już bardziej mieszane uczucia, to chyba jednak nie mój styl (przynajmniej na dzień dzisiejszy, ponieważ ten jak widać się zmienia). Dużo radości z zakupionych kart