06-03-2016, 11:54
A mnie właśnie na przygodne kontakty wypada, skoki w bok. Dwa kielichy, spotkanie randka, bliskość - ale...no właśnie. I tu pojawia się coś nad czym pracuję od dłuższego czasu - a mianowicie określenie intensywności i trwałości uczucia. Prowadziłam nawet ostatnio długie dysputy na ten temat z Tarocistą tzw. zawodowym, parającym się tą profesją ponad 30 lat - co zauważyłam i na co on zwrócił mi uwagę - Tarociści płci męskiej potrafią w sposób bardzo konkretny dokonać gradacji uczuć, opisać je. Uczę się tego pod jego okiem, ale uchylił mi rąbka tajemnicy i powiedział, że jest to kwestia umiejętności odcięcia się od emocji osoby, której wróżymy, podobno mężczyznom łatwiej to przychodzi. Ale to stary wyjadacz...