11-03-2016, 19:01
Joana napisał(a):Wierzymy czy nie ,ja potraktowałbym sprawę bardziej serio. W kościele katolickim istnieje pojęcie egzorcyzmów. Tacy księża mają mnóstwo zajęcia. Osobną sprawą jest czy sytuacja była naprawdę groźna, czy tylko polegało to na przeczuciach i strachu. Istnieją przecież nawiedzone domy, są ludzie nękani przez demony. Także sprawa jest otwarta. W przypadku poczucia zagrożenia modlitwa nie zaszkodzi, woda święcona również. Jeśli sytuacja wygląda naprawdę poważnie warto poradzić się egzorcysty. W każdej diecezji jest przynajmniej jeden. Samodzielne wypędzanie "demona, sukuba, duszy potępionej" wydaje mi się niebezpieczne.
W okolicy gdzie mieszkam ludzie kupili stary dom do remontu. Stał wiele lat, chętnych do zakupu nie było. Jakoś odstraszał samym wyglądem. Gdy rodzina wprowadziła się do niego zaczęły się problemy, stukania, jęki. Przedmioty zmieniały położenie, drzwi zamykały się same. Dzieci widziały przemykający cień. Samodzielne próby poświęcenia swoich czterech kątów nie przyniosły rezultatu. Wezwano na pomoc radiestetę, w końcu księdza. Podobno niewiele zdziałali. Dom jest wystawiony na sprzedaż, chętnych do zakupu brak.. Czy wierzę w takie rzeczy? Tak, bo są dowody na ingerencję takich istot w nasze życie.
Co do katolicyzmu i egzorcyzmów mam mieszane uczucia. Wmawiają ludziom, że Tarot powoduje opętanie, ludzie dają "świadectwo" jakiś paranormalnych zjawisk w swoim życiu i dookoła siebie. Jeśli miałabym dać temu wiarę to za mną powinno chodzić stado demonów. Słucham między innymi ciężkiej muzyki, miałam do czynienia z Tarotem, czytałam "Harryego Pottera", sagę "Zmierzch", wróżono mi wahadełkiem, posiadałam srebrny pentagram(zgubiłam na maturze), uczestniczyłam w różnych wróżbach andrzejkowych, czytałam Biblię szatana LaVeya. Katolicki kler wszystkie te rzeczy uważa za demoniczne i zapraszające złego ducha do swojego życia.
To ja sie pytam...gdzie te demony?