14-03-2016, 21:15
Le Stelle napisał(a):Joano, niezwykła opowieść... Nie sądziłam, że są ludzie, którym śnią się tak dokładnie czekające ich wydarzenia... A już tym bardziej, że nie jedna osoba posiada ten dar, a cała rodzina!
Dziadek tak miał, jego syn mój ojciec i ja nieszczęsna. Dziadek zmarł jak byłam niemowlęciem, także znam to tylko z opowieści. Podobno zwalniał się z pracy bo wiedział, że w domu ktoś zachorował, czy coś się stało. Czyli oprócz snów miewał jakby przeczucia. Był radiestetą, samoukiem. Mój ojciec wieszczył coś nieustannie, ponieważ się sprawdzało, słuchaliśmy tego dosyć uważnie. Zawsze gdy coś czuł jak jego ojciec, złowieszczym tonem zaczynał nas straszyć- "ja Wam mówię, tak będzie..." i było.
Mnie ten "dar" czasem pomaga ale częściej przeszkadza. Faktycznie sny mnie ostrzegają, czyli mam z tego korzyść. Jak ostrzegę bliskich nic złego się nie dzieje.
Natomiast śni mi się coś co noc, więc bywa to męczące. Większość snów jest zwyczajna. Nieprzyjemne i straszne jest wtedy gdy widzę we śnie pogrzeb kogoś z rodziny. To dotyczy tylko mnie, moich najbliższych. Nie śnią mi się wydarzenia światowego formatu. Niestety "dar" nie zniknie wraz ze mną, moja córka od dziecka opowiadała mi co jej się śniło strasznego, dziwnego czy niesamowitego. Teraz już jest dorosła, więc często omawiamy swoje sny. Ma cwaniara z tego korzyść, bo czasami wie z czego będzie pytana w szkole