Kadzidła
#58

Joana aż zazdroszczę w pozytywnym tego znaczeniu oczywiście Uśmiech tych własnych ziół . Sama chętnie też bym hodowała własne zioła, ale nie mam na to po prostu miejsca w ogródku. Dosłownie w ogródku, który nazywam "tarasem" . U mnie syn też robił protesty, ale potem już przywykł. Mąż natomiast bez problemów.

"Im więcej o sobie wiemy tym więcej otwiera się nowych możliwości i nowych obszarów do poznawania"
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości