Wróżka w rodzinie - reakcja :)
#36

W rodzinie specjalnie się nie afiszuję z moim hobby. Wiedzą najbliżsi, może dlatego że mam małą rodzinę. Koleżanki, parę znajomych osób. Dowiedzieli się troszkę przez przypadek. Nie spotkałam się z ostracyzmem, najwyżej z lekkim zdumieniem, ale każdy to raczej pozytywnie odbiera.
Najbliższym nie kładę kart, jak już bardzo rzadko, gdy zachodzi konieczność. Moja mama przyzwyczajona do proroctw mojego ojca ( zawsze jak mu się coś wyśniło coś niedobrego, to rano nas ostrzegał) bardzo pozytywnie podchodzi do wróżb i do wszystkiego co niewyjaśnione. Natomiast jakoś nie ma pytań do Tarota, córka już pełnoletnia też mnie nie molestuje specjalnie. Zaczyna sięgać po literaturę tematu, czasem zapyta co znaczy dana karta. Nie miała jeszcze kart w rękach, na razie to ją nie ciągnie. Nie raz szukałam zgubionego przedmiotu- zwłaszcza kluczyków do auta, sprawdzałam czy coś jest dobrym wyborem, zerkałam na przyczynę dolegliwości. Bardzo rzadko kładę karty na swoje sprawy. Mąż kiedyś uważał, że karty to jakieś żarty, nieszkodliwe dziwactwo. Miał kiedyś problem w firmie, i nie widząc rozwiązania zapytał. Teraz z ogromnym szacunkiem patrzy na Tarota, na mnie może mniej Rotfl
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 7 gości