25-04-2016, 10:33
Koniecznie pisz o plutonie! Pisalam o nim w ktoryms watku, i szykuje sie rowniez do podsumowania, jak tylko mi ostatnia jak to pieknie okreslilas "cofke" zrobi. Swoja droga to moje przejscie odczuwam na tyle mocno, ze w koncu na bazie doswiadczenia bede sobie w stanie osie z zupelna dokladnoscia ustawic
U mnie od 2015: Koniunkcje do ASC w Koziorozcu, z jednoczesna Kwadratura do Saturna, tymsamym rzadzacym domem I. A i Kwinkurs to Ksiezyca (W domu 7 i jednoczesnie rzadzacy domem 7). Nie lubie kwinkursow okropnie. Zmieniam sie bardzo intensywnie, ale te zmiany sa mi niesamowicie potrzebne.
Bardzo fajna uwaga z tymi wypadajacymi znakami ! Zupelnie na to nie zwrocilam uwagi, i Twoja argumentacja w tym watku jest naprawde budujaca, pieknie dziekuje! Tez nie jestem w stanie z pelna moca powiedziec, ze napewno 9-30 jest lepsza od 9-00.
Co do domu XI, to widze go przede wszystkim jako nasza swiadoma ekspersje w swiecie socjalnym, a wiec nie tylko przyjaznie ale i nasi wspolnicy, idealy czy tego typu rzeczy. Zgadzam sie z Toba, ze to nie tyle dom przyjazni rozumianej jako tego jak przyjaznie nawiazujemy, bo to mysle, ze jest sila zbiorcza kilku domow czy ukladow. Juz sam fakt, ze przyjazn wymaga dawania i brania, a wiec jakiegos zrownowazonego dzialania domu V, VII, XI. W kontekscie relacji XI dla mnie pokaze wlasnie ich zycie socjalne, jak beda widzeni na zewnatrz, jak sila ich oddzialywania wplynie na znajomych i owszem moze zaskutkowac przyjazniami.
U mnie od 2015: Koniunkcje do ASC w Koziorozcu, z jednoczesna Kwadratura do Saturna, tymsamym rzadzacym domem I. A i Kwinkurs to Ksiezyca (W domu 7 i jednoczesnie rzadzacy domem 7). Nie lubie kwinkursow okropnie. Zmieniam sie bardzo intensywnie, ale te zmiany sa mi niesamowicie potrzebne.
Bardzo fajna uwaga z tymi wypadajacymi znakami ! Zupelnie na to nie zwrocilam uwagi, i Twoja argumentacja w tym watku jest naprawde budujaca, pieknie dziekuje! Tez nie jestem w stanie z pelna moca powiedziec, ze napewno 9-30 jest lepsza od 9-00.
Co do domu XI, to widze go przede wszystkim jako nasza swiadoma ekspersje w swiecie socjalnym, a wiec nie tylko przyjaznie ale i nasi wspolnicy, idealy czy tego typu rzeczy. Zgadzam sie z Toba, ze to nie tyle dom przyjazni rozumianej jako tego jak przyjaznie nawiazujemy, bo to mysle, ze jest sila zbiorcza kilku domow czy ukladow. Juz sam fakt, ze przyjazn wymaga dawania i brania, a wiec jakiegos zrownowazonego dzialania domu V, VII, XI. W kontekscie relacji XI dla mnie pokaze wlasnie ich zycie socjalne, jak beda widzeni na zewnatrz, jak sila ich oddzialywania wplynie na znajomych i owszem moze zaskutkowac przyjazniami.