08-11-2016, 21:45
Ciezko mi powiedziec co autor mial na mysli, gdyz zdecydowanie to przypisanie nie jest oczywiste )
Zreszta odniesienia Crowleya nieczęsto sa oczywiste na zasadzie "10 kielichow - sielanka rodzinna" i jego rozumienie tej karty to pokazuje. Zreszta za to lubie jego spojzenie, bo sama jestem daleka do przypisywania takich skojazen, ale nie zawsze podążam za jego sposobem rozumowania ) ale tutaj i ja nie przypisuje tej karcie wspomnianego znaczenia w kazdym przypadku, a w niektorych pozycjach moze stanowic spora przeszkode na drodze do rodziny.
Dysharmonia pomiedzy energia Marsa a energia Ryb jest oczywista, aczkolwiek Mars sobie w innych znakach rowniez nie radzi, bo gwaltowny to kolega, i lubi sie wyrywac a nie kazdy znak to udzwignie Mars to aktywna, gwaltowna sila, bog wojny; z kolei Ryby to znak spirytualny, znak wspolczucia, pokoju. To sa w zasadzie przeciwne energie. Mysle, ze autor mogl widziec w tej karcie nasycenie, ktore zdarza sie nam utożsamiać tradycyjnie moze bardziej z 4 kielichow (zreszta taka nadal tej karcie nazwe). Skoro mamy koniec cyklu (10), to jak utrzymac to w calosci przez dluzszy czas? Czy wobec tego nie nadszedl czas na nowy cykl? Przeciez woda, aby utrzymala swoja czystosc biologicznie musi byc w ruchu, musi zachodzic wymiana/zmiana. Dla Crowleya stan opisany przez 10 kielichow jest mocno niestabilny, z jednej strony mamy nasycony zbiornik z woda w stanie spokojnym w ktorym ulega ona zanieczyszczeniu; albo energia Marsa rozniesie strukture, robiac tym samym miejsce na nowy cykl. A wiec utrzymanie tego stanu wymaga balansu pomiedzy silami Marsa i Ryb, tak bym to widziala. Mars od czasu do czasu wzburzy sadzawke, a Ryby podtrzymaja jego energie na takim poziomie aby nie rozpadla sie calosc. To stan oczywiscie daleki od tego co nazywamy sielanka, ale czyz nie ma zwiazkow ktore w ten sposob funkcjonuja?
Sama nie jestem znawczynia Thoth'a ale doczytywalam, ze u niego "najwyzsza" karta wsrod kielichow, opisujaca uczucia w sposob stabilny i pelny, byla 6.
Zreszta odniesienia Crowleya nieczęsto sa oczywiste na zasadzie "10 kielichow - sielanka rodzinna" i jego rozumienie tej karty to pokazuje. Zreszta za to lubie jego spojzenie, bo sama jestem daleka do przypisywania takich skojazen, ale nie zawsze podążam za jego sposobem rozumowania ) ale tutaj i ja nie przypisuje tej karcie wspomnianego znaczenia w kazdym przypadku, a w niektorych pozycjach moze stanowic spora przeszkode na drodze do rodziny.
Dysharmonia pomiedzy energia Marsa a energia Ryb jest oczywista, aczkolwiek Mars sobie w innych znakach rowniez nie radzi, bo gwaltowny to kolega, i lubi sie wyrywac a nie kazdy znak to udzwignie Mars to aktywna, gwaltowna sila, bog wojny; z kolei Ryby to znak spirytualny, znak wspolczucia, pokoju. To sa w zasadzie przeciwne energie. Mysle, ze autor mogl widziec w tej karcie nasycenie, ktore zdarza sie nam utożsamiać tradycyjnie moze bardziej z 4 kielichow (zreszta taka nadal tej karcie nazwe). Skoro mamy koniec cyklu (10), to jak utrzymac to w calosci przez dluzszy czas? Czy wobec tego nie nadszedl czas na nowy cykl? Przeciez woda, aby utrzymala swoja czystosc biologicznie musi byc w ruchu, musi zachodzic wymiana/zmiana. Dla Crowleya stan opisany przez 10 kielichow jest mocno niestabilny, z jednej strony mamy nasycony zbiornik z woda w stanie spokojnym w ktorym ulega ona zanieczyszczeniu; albo energia Marsa rozniesie strukture, robiac tym samym miejsce na nowy cykl. A wiec utrzymanie tego stanu wymaga balansu pomiedzy silami Marsa i Ryb, tak bym to widziala. Mars od czasu do czasu wzburzy sadzawke, a Ryby podtrzymaja jego energie na takim poziomie aby nie rozpadla sie calosc. To stan oczywiscie daleki od tego co nazywamy sielanka, ale czyz nie ma zwiazkow ktore w ten sposob funkcjonuja?
Sama nie jestem znawczynia Thoth'a ale doczytywalam, ze u niego "najwyzsza" karta wsrod kielichow, opisujaca uczucia w sposob stabilny i pelny, byla 6.