22-06-2016, 10:18
Właśnie pare dni temu widziałam sie z dobra kolezanką która dzieki książkom bardzo nakręciła sie na pozytywne myslenie i to bardzo jej pomaga kiedy łapie doły.I włąsnie opowiadała mi jak jest wdzięczna za wszystko...w sumie to co mówiła to dla mnie pewna abstrakcja bo to jak bycie świętym, nawet gdy ktoś robi ci krzywdę ty bądz wdzięczny ze czegos cie to nauczyło, ona akurat nie pisze tego na karteczkach ale wypowiada to w myślach, wiele razy dziennie, w przeróżnych sytuacjach.I twierdzi ze nawet w takich sytuacjach kiedy masz do zapłacenia wysokie rachunki i człowiek się wkurza ze tyle pieniedzy , ze musi często zapinac pasa by opłacic to to i tamto, byc wdziecznym ze mamy z czego zapłacic, ze mamy ten prąd itd, nie złościc się.I ona własnie zawsze sie wkurzała jak musiała płącic czynsz co miesiac za wynajem mieszkania 1000 zł...i sobie myslała ze te pieniadze ida na marne, ze mogłaby odkładać na swoje itd ... i przestawiła myślenie ze przeciez uwielbia to mieszkanie, w końcu czuje sie w jakims mieszkaniu jakby to było jej miejsce , ma pozytywną energie to miejsce i wszyscy to czują którzy ja odwiedzaja...i pomyślała jak to dobrze ze ona ma AKURAT TO mieszkanie....i przy płaceniu czynszu tak dziękowała właścicielowi mieszkania, z taka wdzięcznością mu płaciła za nie ze on powiedział tak " No to w tym miesiącu zapłaci Pani 50 zł mniej" ...niby mała rzecz a ucieszyła bo było dla dzieci na lody i chodziło o sam fakt ze to tylko utwierdziło ją w tym ze to ma sens.