Wampiryzm energetyczny

Maire
tak samo mi kiedyś wróżono Oczko czasem w tym jej słowotoku (raczej przyjemnym w dobrych momentach) odczuwałam taką potrzebę wysłuchania, może nie pomocy, ale wysłuchania problemów, przytakiwania (bo się zgadzałam z poglądami) a potem zonk! i te inne złe emocje, powstaje dysonans i nie wiem, jak to przegryźć?
Z jednej strony moje wczuwanie się, nad którym nie panuję, bo to się dzieje ot tak, z drugiej zaś wewnętrzny bunt przeciwko gwałceniu mojej sfery, no nie wiem, ochrony?

a to, że mam miękkie serce to wiem, i niestety takoż posiadam miękką dupę :evil: twardej się jeszcze nie dorobiłam Cry
czyżby za mało batów? omg

edit: również dowiedziałam się, że przekazywanie takich emocji/problemów to tzw. "świńskie ucho" ktoś Ci coś mówi, daje Tobie tę wiedzę, może i oczyszcza się, a Ty zostajesz z tym bałaganem
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości