27-07-2015, 21:20
Wiesz co, Jednorozcu, wlasnie doznalam lekkiego olsnienia, odnosnie tego, ze znaczenia jednego systemu mieszaja sie z drugim.
Mam wrazenie, ze jestem jedna z nielicznych wrozek, przynajmniej z tego co widze w opisach, ktore czytaja z wiekszych (>10 kart) i w niektorych sytuacjach wiekszej ilosci rozkladow na jedna sprawe (chyba ze mamy do czynienia z krotkim pytaniem). I nie wiem na ile to nie wynika z tego ze zaraz po rozpoczeciu pracy z tarotem, dosyc szybko zajmowalam sie tez lenormandami i wielkimi tablicami. Tarot mnie nauczyl intuicji a lenormandy takiego wlasnie spojzenia z gory na rozklady.
Ja jestem numerologiczna 5tka, astrologicznie nie komentuje, bo wymagaloby to rozbudowanej wypowiedzi, ale w kazdym razie jestem osoba dosyc otwarta na poglebianie kilku tematow jednoczesnie. Dlatego proponuje, moze warto podejsc do sprawy nie na zasadzie: 25 Pierscien to 2 kielichow, bo to nie ma sensu,ale gdzies te systemy moga siebie nawzajem wzbogacac. Fajne jest kladzenie karty dnia z Lenormandow - one sa konkretniejsze - jesli pierscien to wiadomo ze bedzie umowa - jesli koniczyna - to drobne szczescie. A tarot moze podpowiedziec atmosfere czy emocje z tym zwiazane, czy na ile koniczyna pozostanie znaleziskiem i szybka przyjemnoscia (bulawa) a na ile przyniesie trwale zysku (monety). Takie wspolpacowanie z obydwoma systemami od poczatku, moze byc calkiem fajna zabawa ze znaczeniami. Ale to mowie ja, 5teczka.
Mam wrazenie, ze jestem jedna z nielicznych wrozek, przynajmniej z tego co widze w opisach, ktore czytaja z wiekszych (>10 kart) i w niektorych sytuacjach wiekszej ilosci rozkladow na jedna sprawe (chyba ze mamy do czynienia z krotkim pytaniem). I nie wiem na ile to nie wynika z tego ze zaraz po rozpoczeciu pracy z tarotem, dosyc szybko zajmowalam sie tez lenormandami i wielkimi tablicami. Tarot mnie nauczyl intuicji a lenormandy takiego wlasnie spojzenia z gory na rozklady.
Ja jestem numerologiczna 5tka, astrologicznie nie komentuje, bo wymagaloby to rozbudowanej wypowiedzi, ale w kazdym razie jestem osoba dosyc otwarta na poglebianie kilku tematow jednoczesnie. Dlatego proponuje, moze warto podejsc do sprawy nie na zasadzie: 25 Pierscien to 2 kielichow, bo to nie ma sensu,ale gdzies te systemy moga siebie nawzajem wzbogacac. Fajne jest kladzenie karty dnia z Lenormandow - one sa konkretniejsze - jesli pierscien to wiadomo ze bedzie umowa - jesli koniczyna - to drobne szczescie. A tarot moze podpowiedziec atmosfere czy emocje z tym zwiazane, czy na ile koniczyna pozostanie znaleziskiem i szybka przyjemnoscia (bulawa) a na ile przyniesie trwale zysku (monety). Takie wspolpacowanie z obydwoma systemami od poczatku, moze byc calkiem fajna zabawa ze znaczeniami. Ale to mowie ja, 5teczka.