02-01-2017, 14:38
Artur napisał(a):Dlatego pisałem, że miewam problemy z pojęciem 'wolnej woli'. Zbyt wiele czynników zewnętrznych (w ten sposób niezależnych od mojej woli) może wywierać wpływ na moje życie.
Z drugiej strony (jakże ja kocham drugą stronę) zaczynamy chodzić po granicach. Wkraczamy w fizykę kwantową i doświadczamy efektu obserwatora? Ocieramy się o zasadę nieoznaczoności? A może już poruszamy się w sferze magii i rozmawiamy o skupieniu woli mogącym wpływać nie tylko na nas samych?
Kiedyś w jakiejś audycji usłyszałam fajne porównanie życia ludzkiego do slalomu na nartach - żeby zdobyć punkty trzeba przejechać przez określone bramki/słupki ale poza tym jest dowolność w sposobie dotarcia do mety.
Co do Twojego ostatniego akapitu - to ważne jest świadome wyrażenie woli z odpowiednią intencją co opisał Piotr Pytel w swojej książce "Światłopodobny".