28-10-2011, 00:48
rozkład, który przyszedł mi kiedyś do głowy, a może on jest znany tylko ja tego nie wiem 
stosuję na większe i mniejsze problemy, niejasne sytuacje.
w razie kiedy czujemy, że problem jest super złożony, albo pytający nie mówi nam wszystkiego, lub wręcz wprost kłamie, możemy dodać do każdego rzędu po 1 karcie (więcej niż 1 już zaczyna gmatwać obraz).
pierwsza wersja, problem do rozwiązania:
1-2-3 - to korona drzewa, tak ujawnia się obecnie problem, to są "objawy chorobowe" sytuacji, odczucia osoby pytającej, jednym słowem jak obecnie wygląda dramat
4-5 - to pień drzewa, czyli określenie rzeczywiste problemu (często pytający widzi tylko swoją część, nie widzi innej perspektywy, tutaj będzie całościowy ogląd)
6 - to korzeń, praprzyczyna problemu, skąd się wziął, z czego wyniknął
rada dla pytającego polega na wyciągnięciu wniosków z kart 4-5 i 6, bo tak jak dobry lek leczy przyczyny, a nie tylko objawy, tak na podstawie tych kart wskazujemy, gdzie może być błąd osoby pytającej, albo w którą stronę powinna iść. jeśli ustąpi przyczyna choroby, to w większości przypadków ustąpi też skutek.
druga wersja, rozkład ten sam, tym razem odpowie na pytanie czy dany problem jest do zwalczenia, jak sobie z nim radzić:
1-2-3 w koronie drzewa zobaczymy przeszkody, które są do pokonania, rzeczy, osoby, sytuacje, które należy pominąć, zwalczyć, pozbyć się (w skrócie na minus)
4-5 w pniu drzewa znajdziemy ludzi, rzeczy, sytuacje, które nam pomogą w pokonaniu przeszkód z korony (w skrócie na plus)
6 w korzeniu znajdziemy ostateczny rezultat naszych działań, czy to w ogóle leży w zasięgu naszych możliwości, czy nie, a także jeśli ktoś bezpośrednio z kart czyta czas, to wskazówkę kiedy to najprawdopodobniej nastąpi
rada dla pytającego tak jak poprzednio, z kart 4-5 i 6.
najsilniejszą kartą w rozkładzie i najważniejszą, jest oczywiście 6, bo to jest czysty konkret. najsłabsze są liście w koronie, bo pokazują detale. i jak kto woli, może interpretować od ogółu do szczegółu, albo od szczegółu do ogółu (np. ja tak właśnie wolę). myślę też, że takie drzewo można nagiąć do swoich potrzeb i w razie potrzeby rozbudować
stosuję na większe i mniejsze problemy, niejasne sytuacje.1-2-3
4-5
6
w razie kiedy czujemy, że problem jest super złożony, albo pytający nie mówi nam wszystkiego, lub wręcz wprost kłamie, możemy dodać do każdego rzędu po 1 karcie (więcej niż 1 już zaczyna gmatwać obraz).
pierwsza wersja, problem do rozwiązania:
1-2-3 - to korona drzewa, tak ujawnia się obecnie problem, to są "objawy chorobowe" sytuacji, odczucia osoby pytającej, jednym słowem jak obecnie wygląda dramat
4-5 - to pień drzewa, czyli określenie rzeczywiste problemu (często pytający widzi tylko swoją część, nie widzi innej perspektywy, tutaj będzie całościowy ogląd)
6 - to korzeń, praprzyczyna problemu, skąd się wziął, z czego wyniknął
rada dla pytającego polega na wyciągnięciu wniosków z kart 4-5 i 6, bo tak jak dobry lek leczy przyczyny, a nie tylko objawy, tak na podstawie tych kart wskazujemy, gdzie może być błąd osoby pytającej, albo w którą stronę powinna iść. jeśli ustąpi przyczyna choroby, to w większości przypadków ustąpi też skutek.
druga wersja, rozkład ten sam, tym razem odpowie na pytanie czy dany problem jest do zwalczenia, jak sobie z nim radzić:
1-2-3 w koronie drzewa zobaczymy przeszkody, które są do pokonania, rzeczy, osoby, sytuacje, które należy pominąć, zwalczyć, pozbyć się (w skrócie na minus)
4-5 w pniu drzewa znajdziemy ludzi, rzeczy, sytuacje, które nam pomogą w pokonaniu przeszkód z korony (w skrócie na plus)
6 w korzeniu znajdziemy ostateczny rezultat naszych działań, czy to w ogóle leży w zasięgu naszych możliwości, czy nie, a także jeśli ktoś bezpośrednio z kart czyta czas, to wskazówkę kiedy to najprawdopodobniej nastąpi
rada dla pytającego tak jak poprzednio, z kart 4-5 i 6.
najsilniejszą kartą w rozkładzie i najważniejszą, jest oczywiście 6, bo to jest czysty konkret. najsłabsze są liście w koronie, bo pokazują detale. i jak kto woli, może interpretować od ogółu do szczegółu, albo od szczegółu do ogółu (np. ja tak właśnie wolę). myślę też, że takie drzewo można nagiąć do swoich potrzeb i w razie potrzeby rozbudować