05-10-2016, 16:05
Wiesz, nie chce sie mieszac w interpretacje Twojej zaufanej wrozce, ijesli masz watpliwosci odnosnie tego o czym mowi, moze najlepiej by bylo zwyczajnie jej je przedstawic, i poprosic o rozklady doprecyzowujace
Jednakze, patrzac sie po sobie, choc oczywiscie Twoja sciezka moze byc zupelnie inna, czasami posiadanie w danym momencie takich watpliwosci czy zapatrzenia na zycie jest zwyczajnie czescia naszej sciezki, ale sa rzeczy ktore nie trwaja wiecznie. Patrzac sie na sprawe z puntu astrologicznego, cos takiego jak dlugie dojzewanie do partnerstwa czy rodziny, lub tez problemy w tym aspekcie, sa w zasadzie nam w jakims stopniu "zapisane" i od nas zalezy ile energii poswiecimy na ich pokonanie. I podalam swoj przyklad podrozniczki jako przyklad, moze zwyczajnie u Ciebie inne zupelnie obszary sa w horoskopie zaznaczone i inna jest Twoja sciezka. Nie mowie ze to musza byc podroze albo kariera. Niemniej ja mialam podobne podejscie do Ciebie.
Mi sie "zachciewa', tak naprawde, dopiero teraz, a za 3 tyg mam 35 lat. Pewnie innym "zachciewa sie" jeszcze pozniej, a innym w ogole. W kartach sie czasami klada rzeczy istotne na lata pozniejsze, moze tak jest w tym przypadku
EDIT: Kiedys jak wrozyla mi Pani, ktorej sie w zasadzie wszystko sprawdzalo, tez mowila mi o dziecku... 8 lat temu! A dopiero teraz w zasadzie jestem w stanie to do siebie przyjac. Moze narazie nie warto sobie tym glowy zawracac, i brac co zycie daje, a kto wie moze kiedys sobie te wrozby przypomnisz i usmiechniesz sie do nich
Jednakze, patrzac sie po sobie, choc oczywiscie Twoja sciezka moze byc zupelnie inna, czasami posiadanie w danym momencie takich watpliwosci czy zapatrzenia na zycie jest zwyczajnie czescia naszej sciezki, ale sa rzeczy ktore nie trwaja wiecznie. Patrzac sie na sprawe z puntu astrologicznego, cos takiego jak dlugie dojzewanie do partnerstwa czy rodziny, lub tez problemy w tym aspekcie, sa w zasadzie nam w jakims stopniu "zapisane" i od nas zalezy ile energii poswiecimy na ich pokonanie. I podalam swoj przyklad podrozniczki jako przyklad, moze zwyczajnie u Ciebie inne zupelnie obszary sa w horoskopie zaznaczone i inna jest Twoja sciezka. Nie mowie ze to musza byc podroze albo kariera. Niemniej ja mialam podobne podejscie do Ciebie.
Mi sie "zachciewa', tak naprawde, dopiero teraz, a za 3 tyg mam 35 lat. Pewnie innym "zachciewa sie" jeszcze pozniej, a innym w ogole. W kartach sie czasami klada rzeczy istotne na lata pozniejsze, moze tak jest w tym przypadku
EDIT: Kiedys jak wrozyla mi Pani, ktorej sie w zasadzie wszystko sprawdzalo, tez mowila mi o dziecku... 8 lat temu! A dopiero teraz w zasadzie jestem w stanie to do siebie przyjac. Moze narazie nie warto sobie tym glowy zawracac, i brac co zycie daje, a kto wie moze kiedys sobie te wrozby przypomnisz i usmiechniesz sie do nich