06-10-2016, 15:30
Witam, chciałam zapytać jak emocjonalnie,psychicznie podejść do wróżby ,żeby nie ulec samospełnieniu się?!
Każdy wie,że tarot to nie wyrocznie,ale w wielu przypadkach z rąk dobrej tarocistki przepowiednie się sprawdzają.
Podam przykład:
Spotkasz mężczyznę za około rok.Stworzysz z nim kilkuletni związek.Wyprowadzisz się do niego,ale to nie będzie Twój życiowy partner.Związek się rozpadnie,zwiążesz się z kolejnym mężczyzną już na dłużej,z nim będziesz miała dziecko,ale to też nie będzie partner docelowy.
Jak podejść do takiej wróżby?Przecież kiedy spotka się tego pierwszego od razu dana osoba będzie nastawiona negatywnie!"Po co się angażować,jak i tak to nie będzie ten jedyny"?
itd.itd.To bardzo ciężkie wiedząc o takiej perspektywie.
Każdy wie,że tarot to nie wyrocznie,ale w wielu przypadkach z rąk dobrej tarocistki przepowiednie się sprawdzają.
Podam przykład:
Spotkasz mężczyznę za około rok.Stworzysz z nim kilkuletni związek.Wyprowadzisz się do niego,ale to nie będzie Twój życiowy partner.Związek się rozpadnie,zwiążesz się z kolejnym mężczyzną już na dłużej,z nim będziesz miała dziecko,ale to też nie będzie partner docelowy.
Jak podejść do takiej wróżby?Przecież kiedy spotka się tego pierwszego od razu dana osoba będzie nastawiona negatywnie!"Po co się angażować,jak i tak to nie będzie ten jedyny"?
itd.itd.To bardzo ciężkie wiedząc o takiej perspektywie.