07-10-2016, 14:48
Le Stelle napisał(a):To znaczy to nie byłaś Ty, tylko jakaś kobieta, którą znałaś w tamtym wcieleniu?To byłam ja. Chodziło o wcielenie, które ma decydujący wpływ na moje ówczesne. Samych wcieleń na pewno była cała masa i nie za wszystkie karmy czy nauki w tym wcieleniu się wezmę.
Tak, ja wiem, że mam blokady. Nawet nie myślę się obrażać Nie wiem z czego to wynika, ale tak jest od dziecka. Taki sam stosunek mam do instytucji małżeństwa. Uważam, że to zbędny balast. Po prostu mam silną potrzebę wolności i niezależności. Komfortu psychicznego. że mogę sobie tak po prostu wyjść i iść w jakim kierunku chce, bez tłumaczenia się komukolwiek. Może dla kogoś to będzie przejaw niedojrzałości itp.
madrugada napisał(a):Jeszcze dodam - Myslac w ten sposob to branie pigulek antykoncepcyjnych jest tez dzialaniem wbrew naturze ipewnie myslac na sposob sredniowieczny jest, ale mamy wiek 21, postep medycyny, zyjemy dluzej, a posiadanie dziecka nie oznacza automatycznego przeniesienia do bawialni i kuchni )Tak chyba masz rację. Obie macie Trochę poleciałam z interpretacją, ale szukałam deski ratunkowej dla siebie, że może już wtedy będę bezpłodna i naturą rzeczy do tego nie dojdzie. Mi inne kobiety rodzące nie przeszkadzają, nawet jak sobie przed 50 zażyczą, to jest to ich wybór. Daleka jestem od oceniania kogokolwiek, wychodzi po prostu mój brak wiedzy w tym temacie Antykoncepcja nawet dobra nie zawsze działa, ciągle pozostaje ten 1%. A przy takich energiach jak się tam pokazały to nie wiem czy nie wpadka jakaś. Mam milion myśli na godzinę. Już mi się nawet te dzieci śnić zaczynają. tak mnie ta wróżba przeraziła. Dla mnie jasne jest to, że mój przyszły partner ma przywiać ze sobą tę energię i wprowadzić do mojego życia. Dlatego uniknięcie spotkania albo ewentualnie zaniechanie dalszego jego kontynuowania będzie dla mnie najrozsądniejszą decyzją. On chce mi zburzyć tą moją pieczołowitą, stabilną konstrukcję jaką już sobie uwiłam. Moje małe imperium Jest miło i sympatycznie to po co to psuć.
Le Stelle napisał(a):Słońce to karta szczęścia, spełnienia, dobrej prognozy, nie jest to karta spętania, ciężarów.Tak, tak. Przez pierwsze 5 lat, bo tylko do tylu sięga tarot z tego co się orientuję. Na początku może być piękne, ale życie to te koło fortuny. Nie chce skończyć w wieku 50 lat po rozwodzie z dwójką dzieci
Jeszcze raz Was przepraszam, za te moje wynaturzenia na temat płodności Myślę, że kobieta w tym wieku starająca się o dziecko, mogłaby poczuć się obrażona, a nie o to mi chodziło. Lekkie faux pas