27-10-2016, 00:55
Luks napisał(a):Właśnie, należy pamiętać o roli intuicji! Niektórzy twierdzą, ze doswiadczony wróżbita nie potrzebuje kart, gdyż rozwija dar jasnowidzenia. Karty dla wróżącego/-ej są jak koło ratunkowe dla dziecka uczącego się pływać - do pewnego momentu nie obejdzie się bez niego, ale potem popłynie samodzielnie. Myślę jednak, że na ogół potrzebujemy kart i dla większości karty będą raczej statkiem, anie kołem. Niemniej to my wróżymy, a nie karty (statek sam nie popłynie, chyba, że miałby zdalne sterowanie, ale nawet wtedy np nie poradzi sobie z przeszkodą typu góra lodowa) - a więc to też sztuka "wyczuwania" znaczenia, albo się ma ten dar (i dalej rozwija), albo nie.
Nie zgodzę się z tym twierdzeniem ...
To nie MY wróżymy, a jedynie odczytujemy karty, umiejętnie lub też i nie - proszę nie odbieraj mocy tym kartom, bo w takim układzie pytanie po co w ogóle nimi się interesujesz - hipokryzja? ok, tak sobie tylko pomyślałam, a więc i też tak nie twierdzę, tylko dzielę się swoimi spostrzeżeniami, które mogą być błędne.
Tu nie ma żadnej "sztuki" odczytywania, "wyczuwania" tych kart... tego nie da się nauczyć (moim zdaniem). Oczywiście możemy próbować, możemy się starać, możemy posiąść jakąś tam wiedzę, aby móc sterować "Tym statkiem". Tarot nie służy do Naszego sterowania, jak nam się podoba, ale do słuchania tego, co On ma nam do powiedzenia, często nawet wówczas kiedy nam się to nie podoba i myślimy iż płynie na górę lodową.
Ja myślę, że jeśli koś używa tych kart i odczytuje je intuicyjnie, jest w wielkim będzie ... Karty Tarota sądzę że stanowią coś więcej jak tylko rodzaj kotwicy, statku z kołem ratunkowym... zresztą sam to powiedziałeś ... (na niebiesko).
Ja uważam, że aby móc coś intuicyjnie przewidzieć, intuicyjnie coś odczytać musimy mieć wcześniej z tym styczność, musimy "to" znać, no bo jak inaczej można coś przewidzieć?
Intuicja nas nie zawodzi, ok ale pod warunkiem, że mieliśmy już z daną sytuacją do czynienia, znamy coś z autopsji, no bo koleżanka, no bo szef, no bo to i tam to ... Pytanie: czy musisz przeżyć fizyczny gwałt, aby móc o nim powiedzieć czytając z kart Tarota?
Moim zdaniem Nie, ale w takim razie w jaki sposób go odczytasz?? Dlaczego takie karty Tobie go pokażą, a innym nie ... ?? Skoro tego nie przeżyłeś, to w jaki sposób oddasz autentyczność danego zdarzenia, które może się ew. wydarzyć?? ktoś może go przewidzieć lub też i nie, ale jeśli przewidział gwałt ma znaczyć że też tego doświadczył? Dla ciebie coś co jest straszne (i to ci podpowiada intuicja), dla kogoś innego może być zbawieniem ... Intuicyjnie odczytując karty sami siebie ograniczamy, ponieważ nie jesteśmy wstanie doświadczyć tego samego co druga osoba.
Luks zadaję tylko pytania, nie osądzam ciebie, daleka jestem od tego, ale staram się rozmawiać na ten temat ... Ja też szukam tej "Prawdy"