13-11-2016, 02:47
"Coś wam zdradzę, zająłem się wróżeniem, bo moja pierwsza wróżba się sprawdziła, a nie skończyłem nawet czytać książki. A 2 dni wcześniej nie wiedziałem co to jest tarot! "
Hehehe, skąd ja to znam zaczynając miałam szczere chęci najpierw posiąść solidną wiedzę na temat każdej karty, ale doszłam tylko do Kapłanki... i już chwyciłam za talię! Reszta jest historią...
Taro, napisałeś o tym że astrolodzy i numerolodzy nie powołują się na Tarota, natomiast tarociści powołują się na numerologię czy astrologię i że to jest z ich strony takie przydawanie Tarotowi ezoteryczności, magii... ja odbieram to nieco inaczej. Owszem, są to systemy starsze, bardziej ugruntowane, ale... Jest taka analogia: matematyk jest też często dobrym humanistą, natomiast typowy humanista prawie nigdy nie jest dobrym matematykiem. Według mnie dzieje się tak dlatego, że matematyka otwiera umysł na świat... a ponieważ matematyk nie znajduje wszystkich odpowiedzi w matematyce, więc szuka ich również gdzie indziej. W tym właśnie widzę podobieństwo matematyka do tarocisty - Tarot otwiera umysł na świat i zachęca do szukania odpowiedzi - nie tylko w jego kartach, ale też i gdzie indziej - w gwiazdach, w liczbach... Astrologia czy numerologia to dla mnie systemy bardziej "namacalne", konkretne... i ktoś kto się nimi zajmuje niekoniecznie musi się rozglądać w poszukiwaniu czegoś tak o wiele bardziej "ulotnego" jak Tarot. Tarot ma swoje wady i zalety... jest niesamowitym narzędziem, ale w porównaniu do numerologii czy astrologii nie jest tak logiczny, uporządkowany... stąd też może to częste podpieranie się innymi, bardziej "ścisłymi" systemami, szukanie w nich potwierdzenia tego co nam przekazują te tajemnicze karty.
Hehehe, skąd ja to znam zaczynając miałam szczere chęci najpierw posiąść solidną wiedzę na temat każdej karty, ale doszłam tylko do Kapłanki... i już chwyciłam za talię! Reszta jest historią...
Taro, napisałeś o tym że astrolodzy i numerolodzy nie powołują się na Tarota, natomiast tarociści powołują się na numerologię czy astrologię i że to jest z ich strony takie przydawanie Tarotowi ezoteryczności, magii... ja odbieram to nieco inaczej. Owszem, są to systemy starsze, bardziej ugruntowane, ale... Jest taka analogia: matematyk jest też często dobrym humanistą, natomiast typowy humanista prawie nigdy nie jest dobrym matematykiem. Według mnie dzieje się tak dlatego, że matematyka otwiera umysł na świat... a ponieważ matematyk nie znajduje wszystkich odpowiedzi w matematyce, więc szuka ich również gdzie indziej. W tym właśnie widzę podobieństwo matematyka do tarocisty - Tarot otwiera umysł na świat i zachęca do szukania odpowiedzi - nie tylko w jego kartach, ale też i gdzie indziej - w gwiazdach, w liczbach... Astrologia czy numerologia to dla mnie systemy bardziej "namacalne", konkretne... i ktoś kto się nimi zajmuje niekoniecznie musi się rozglądać w poszukiwaniu czegoś tak o wiele bardziej "ulotnego" jak Tarot. Tarot ma swoje wady i zalety... jest niesamowitym narzędziem, ale w porównaniu do numerologii czy astrologii nie jest tak logiczny, uporządkowany... stąd też może to częste podpieranie się innymi, bardziej "ścisłymi" systemami, szukanie w nich potwierdzenia tego co nam przekazują te tajemnicze karty.