09-01-2017, 10:19
Artur napisał(a):(mam plastyczną wyobraźnie i już widzę reakcję kobiety na pytanie tarocisty, faceta 'w której fazie cyklu pani jest bo nie wiem, czy nie popełni pani samobójstwa po usłyszeniu 'niewłaściwej' wróżby/prognozy?'; do tego jestem nieomal pewien, że po takim pytaniu nie zmieniłaby już specjalisty od kart, gdyby zdecydowała się odpowiedzieć).
O tym, aby wróżka swoich kart nie rozkładała w czasie kiedy ma okres już kiedyś słyszałam - poważnie, ale chyba jeśli kobieta pytająca ma okres, to nie ma większego znaczenia. Tak mi się wydaje, ponieważ już nie zależnie od tego czy go ma, czy też nie zawsze powinniśmy zwracać uwagę z jaką osobą mamy do czynienia. Są osoby, które są bardziej wrażliwe (mężczyźni też) i to nie zależnie od tego czy ma kobieta okres, czy też i nie ... Ja nie zwracam na to uwagi, po prostu, jak się źle czuję to nie biorę się za karty, ale zawsze zwracam uwagę na to z kim mam do czynienia.
Cała reszta, na którą nie mamy wpływu, ponieważ dzieją się jakieś procesy biologiczne, stanowią o tym jakimi w ogóle jesteśmy ludźmi. Każdy z nas ma swoje lepsze lub gorsze dni, są częste przypadki, kiedy nie mamy po prostu ochoty rozkładać kart, ale stosowanie świadomie jakiś środków pobudzających ... no nie wiem, nie chcę się znów powtarzać, ale to co, za wszelką cenę muszę zawsze rozkładać karty, żądza pieniądza czy co, chęć bycia zawsze naj ... ? Myślę, że nie w tą stronę powinno się zmierzać, nie rozumiem tego.
O tym że karty zmieniają świadomość, już ja osobiście nie jeden raz wspominałam i w niejednym temacie. Wiemy już, że tak samo można się od kart uzależnić, wpaść w depresję lub w odwrotną stronę zmienić swoje życie na lepsze, a więc pomińmy to, no chyba że się mylę.