14-01-2017, 18:34
Artur napisał(a):Kilka wątków mi się uzbierało z lektury:Ja też nie mogłabym się zgodzić, ale w tym jednym aspekcie, przyjmuję to jako problem. Nie mówimy tutaj o cudownej mocy alkoholu np. w medycynie lub w towarzystwie... Nie co uogólniasz, a tutaj tematem jest jeden aspekt - karty a alkohol.
1. Chyba najważniejszy dla mnie: W moim świecie (a z tego co czytam także w krainie jednorożców) alkohol to po prostu alkohol. Różne gatunki, moc nominalna, spożywane ilości, jednym służy, innym nie, a każdy niechaj sam poszuka swojej drogi (z nim lube bez niego) bez systemu nakazowo-rozdzielczego. Po prostu. W większości wpisów znajduję jednak zupełnie inny świat. Alkohol jawi się w nich wyłącznie jako dysfunkcja, patologia i upośledzenie. Rozumiem podejście aczkolwiek się z nim nie zgadzam. Dla mnie to nie jest kwestia monochromatyczna.