Karty a alkohol
#90

Artur napisał(a):Kieliszek wina, szklanka whiskey, kieliszek nalewki z pigwowca do obiadu lub po obiedzie a przed kartami w moim świecie niczego nie zmienia, niczego nie niszczy, niczego nie zaciemnia, niczemu nie przeszkadza. Jest zwyczajnym elementem życia i prędzej bym się powstrzymał od rozkładania kart nażarłszy się jak młode prosię, niż w konsekwencji wypicia po posiłku szklanki piwa. Tak jest w moim świecie toteż uważam to za naturalne lub też nie dostrzegam w tym niczego nieprawidłowego.
Dokładnie tak jest jak piszesz, a więc po co w ogóle pić przed rozłożeniem kart? Jeden kieliszek wina, drink - niczego nie zmienia (co pisałam wcześniej), a i tak zakładam, ponieważ są osoby, które już po nie wielkiej ilości alkoholu, wykazują niewielki stan upojenia. W naszej rozmowie LeCaro zasugerowała, że po niewielkiej ilości alkoholu, być może wróż ma lepsze odczyty, ja się z tym nie zgadzam. Z kolei większa ilość wypitego alkoholu, dla mnie jest tylko pijackim bełkotem i tyle, to nic nie ma wspólnego z prawidłowym odczytem z kart.

Artur napisał(a):Czy ktoś mógłby poczuć ode mnie alkohol? Nie wykluczam. Czy oznaczałby to, że rozkładam karty pijany? Nie. A jednak w określonych okolicznościach osoba, która do mnie na karty wpadła mogłaby uznać, że nie podoba jej się to co mówię i szukając powodu niechęci wskazałaby wyczulonym zmysłem powonienia na alkohol jako przyczynę. Czy to możliwe? Nie wykluczam.
Ja w swojej pracy z kartami, zawsze staram się być profesjonalna ... czyli reprezentować coś z sobą, oczywiście zawsze jestem wystawiona na krytykę innych osób, ale ja już nie chcę dokładać do tego alkoholu. To stwierdzenie już dotyczy się naszej etyki ...

Artur napisał(a):Karty i alkohol? Nie dostrzegam sprzeczności tak długo, jak długo rozmawiamy o tym połączeniu uwzględniając umiar (i to zarówno w odniesieniu do alkoholu jak i do kart). Skłaniam się przy tym do teorii pozytywnego wpływu niewielkiej ilości alkoholu na interpretację rozkładu a pisząc to nie sugeruję, że ktokolwiek miałby po przeczytaniu mojego wpisu nabyć wino za 3,14 zł i po wypiciu w bramie (brama jest konieczna) wróżyć z łapanki przechodzącym w jej okolicach z hasłem na straganie: za jedyne 'pińćset' złotych 'cyganka' prawdę Ci powie! Uśmiech
Ja nie skłaniam się do twojej teorii, twierdzę, że nawet zachowany umiar w piciu alkoholu, nie ma tutaj żadnego wpływu na odczyt (patrz wyżej co napisałam), a jedynie na stan psychiczny osoby rozkładającej karty, nie na jej świadomość. Odczyt nie będzie lepszy, nie zobaczymy więcej, a jedynie możemy odważniej coś ubarwić np. dawać nadzieję tam gdzie jej nie ma lub zasiać strach, gdzie go nie powinno być, już nie wspomnę jeśli po jednym czy dwóch kieliszkach ogarnie cię taki stan nadający się pod miano melancholii lub lekkiej depresji, każdy z nas inaczej reaguje na alkohol i nie zawsze tak samo. To wszystko zależy od tego, w jakich okolicznościach sięgamy po ten alkohol.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Karty a alkohol - przez PannaRoztrzepana - 30-12-2016, 01:41



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości