Tarotowy portret w/g Alicji Ch
#64

nie chcę krytykować p. Alicji, ale mam jedno zastrzeżenie do wyliczania tego portretu - może mi ktoś objaśni dlaczego tak a nie inaczej.
cały portret obraca się wokół faktu, że WA jest 22, czyli jeśli wychodzi nam liczba, która jest większa niż 22, to te 22 od niej odejmujemy, czyli redukujemy. to jest logiczne, bo chcemy cały czas dostawać karty z tych wybranych 22.

ale już jak mamy odjąć, to odejmujemy, jakby 22 nie miało żadnego znaczenia.
przykład, pozycja 10 z mojego portretu.
10. (pozycja 3 - pozycja 2) I - VI

według liczenia p. A.Ch. tu powinno stanąć V. a w ogóle to (- V).
wg mnie logiczniej było by do mniejszej liczby dodać 22 (analogicznie jak z redukowaniem) i wtedy dopiero odjąć. wtedy faktycznie pozostajemy w kręgu, który nas interesuje, to jest kręgu dostępnych 22 kart. wtedy też nie ma prawa wyjść żaden minus, z którym nie wiadomo co zrobić.

wtedy wyszłoby u mnie na pozycji 10. XXII + I - VI = XVII

napiszcie, co o tym myślicie, albo jeśli ktoś mógłby wytłumaczyć dlaczego p. A.Ch. stosuje te różne metody liczenia. będę bardzo wdzięczna, bo temat mnie naprawdę zafrapował.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości