23-11-2011, 17:49
Miła Magnolio, dziękuję za Twoje porady.
Ja tak jak już wspomniałam oddaję tę sprawę Bogu i nie będę już jednak szukać żadnej szeptunki czy innych zaklęć, gdyż po prostu się boję.
Teoretycznie wszystko z tym zaklętym przeze mnie mężczyzną jest ok, nic nadzwyczajnego się nie dzieje, bo on od wielu lat mówił mi, że mu się podobam, wiedziała to nawet jego żona. Z tego co wiem, to on nawet przed żoną tego nie ukrywał, więc widocznie z tego powodu ona się z nim o to awanturowała. Potem jednak ja z nim spotykałam się przez prawie 2 lata, ale z mojego punktu widzenia były to spotkania całkowicie bez zobowiązań i mu to zaznaczyłam. Ja się nie zakochałam i pożegnałam się z nim, gdy poznałam mojego obecnego męża. Cóż, zdarza się, zwłaszcza w związkach bez miłości i bez zobowiązań. A on od tej pory zaczął stawać na rzęsach, wyznawać mi miłość, oświadczać się i nie daje mi spokoju do dziś.
Czyli teoretycznie to jest tak, jakbym mu się rzeczywiście podobała, a nie jakby to był negatywny skutek zaklęcia. Ja jednak jestem pełna obaw i muszę coś z tym zrobić.
Pozdrawiam Cię cieplutko, Magnolio.
Ja tak jak już wspomniałam oddaję tę sprawę Bogu i nie będę już jednak szukać żadnej szeptunki czy innych zaklęć, gdyż po prostu się boję.
Teoretycznie wszystko z tym zaklętym przeze mnie mężczyzną jest ok, nic nadzwyczajnego się nie dzieje, bo on od wielu lat mówił mi, że mu się podobam, wiedziała to nawet jego żona. Z tego co wiem, to on nawet przed żoną tego nie ukrywał, więc widocznie z tego powodu ona się z nim o to awanturowała. Potem jednak ja z nim spotykałam się przez prawie 2 lata, ale z mojego punktu widzenia były to spotkania całkowicie bez zobowiązań i mu to zaznaczyłam. Ja się nie zakochałam i pożegnałam się z nim, gdy poznałam mojego obecnego męża. Cóż, zdarza się, zwłaszcza w związkach bez miłości i bez zobowiązań. A on od tej pory zaczął stawać na rzęsach, wyznawać mi miłość, oświadczać się i nie daje mi spokoju do dziś.
Czyli teoretycznie to jest tak, jakbym mu się rzeczywiście podobała, a nie jakby to był negatywny skutek zaklęcia. Ja jednak jestem pełna obaw i muszę coś z tym zrobić.
Pozdrawiam Cię cieplutko, Magnolio.