04-07-2017, 12:40
pati1919322 Domyślam się, że umieściłaś tutaj ten rozkład w dobrej wierze ... ale u mnie on wywołuje przerażenie
Zastanawia mnie jedno, po co w ogóle zadawać kartom takie pytanie : "Czy On/a mnie zdradził/a?"
Moim zdaniem jest to pytanie na Tak lub Nie ... Tak, zdradził lub Nie, nie zdradził i koniec bez dalszej perspektywy, analizy, możliwości, nadziei, złudzeń = sucha odpowiedź. Moim zdaniem, każdy kto choć poważnie podchodzi do kart, powinien brać jedną rzecz pod uwagę, a mianowicie to że z kart "wariata" nie zrobisz, prędzej Ty sam z siebie ...
Zadajesz pytanie i oczekujesz odpowiedzi na to pytanie OK, a więc powinno być tak: "Czy On/a mnie zdradził/a?" - mamy pytanie, rozkładamy karty POD TO właśnie pytanie - NIE pod inne i odczytujemy karty lub jedną kartę (jak kto woli), czyli uzyskujemy odpowiedź na zadane pytanie i np. jest ta odpowiedź = TAK ... i tyle w tym temacie. Chcesz czegoś więcej się dowiedzieć? to trzeba było wcześniej się zastanowić nad tym, co jeśli padnie taka odpowiedź, której nie chcielibyśmy usłyszeć i zadać odpowiednie pytanie. Mamy tutaj proste działanie PYTANIE = ODPOWIEDŹ i koniec, a skoro właśnie takie zadaliśmy "zamykające" pytanie, to nie ma sensu z tych samych kart lub dokładając kolejne i doszukiwać się dlaczego, a z kim, jak, czy seks był świetny i jak często itp, itd., jest moim zdaniem głupotą ... a raczej samobiczowaniem się Nie ma też sensu z tych samych kart doszukiwać się kolejnych dopowiedzi, podpowiedzi, odpowiedzi, z jednego logicznego powodu, ponieważ karty odpowiedziały na jedno zamykające pytanie. Chcesz wiedzieć więcej?, zadaj kolejne pytanie i rozłóż ponownie karty ... Jeśli poważnie się zastanowimy znad odpowiednio zadanym pytaniem do kart, więcej uzyskamy odpowiedzi, sensownych odpowiedzi, dające nam więcej zrozumienia w danej sytuacji. Nie podchodźmy do kart jak nieodpowiedzialni małolaci, a nawet kilka dni jeśli jest taka potrzeba zastanówmy się nad sensem pytania jakie chcemy zdać kartom. W ten sposób wykazujesz szacunek do kart, osoby wróżącej oraz co najważniejsze do samego siebie.
Moim zdaniem w ogóle nie powinno paść do kart takie pytanie, a raczej pytanie typu: czy on mnie nadal darzy szczególnym uczuciem lub czy jest wobec mnie lojalny, nawet nie pytałabym się o szczerość, ponieważ każdy człowiek ma prawo do zachowania prywatności i utrzymania czegoś w sekrecie, np. dlatego iż czegoś po prostu się wstydzi (karty mogą odpowiedzieć, że Nie, nie jest szczery, bo ukrywa przed światem, że ma problemy z żołądkiem i często puszcza bąki). Nawet jeśli zadaliśmy już takie pytanie, to nie powinniśmy być wścibscy i zachowywać się jak wredne mściwe baby i szukać w kartach za wszelką cenę dowodów "zbrodni", tylko skoro byliśmy odważni zadać takie pytanie, to też przyjmijmy na klatę tą porażkę i szukajmy już w tym rzeczywistym życiu, tych dowodów, ponieważ zawsze człowiek może źle odczytać karty i się pomylić. Z kart odczytasz, że cię zdradza oraz jak, gdzie i z kim i co dalej ...? np. w sądzie będzie to niezbity dowód aby uzyskać rozwód = wróżba? no ja cię proszę ...
Zastanawia mnie jedno, po co w ogóle zadawać kartom takie pytanie : "Czy On/a mnie zdradził/a?"
Moim zdaniem jest to pytanie na Tak lub Nie ... Tak, zdradził lub Nie, nie zdradził i koniec bez dalszej perspektywy, analizy, możliwości, nadziei, złudzeń = sucha odpowiedź. Moim zdaniem, każdy kto choć poważnie podchodzi do kart, powinien brać jedną rzecz pod uwagę, a mianowicie to że z kart "wariata" nie zrobisz, prędzej Ty sam z siebie ...
Zadajesz pytanie i oczekujesz odpowiedzi na to pytanie OK, a więc powinno być tak: "Czy On/a mnie zdradził/a?" - mamy pytanie, rozkładamy karty POD TO właśnie pytanie - NIE pod inne i odczytujemy karty lub jedną kartę (jak kto woli), czyli uzyskujemy odpowiedź na zadane pytanie i np. jest ta odpowiedź = TAK ... i tyle w tym temacie. Chcesz czegoś więcej się dowiedzieć? to trzeba było wcześniej się zastanowić nad tym, co jeśli padnie taka odpowiedź, której nie chcielibyśmy usłyszeć i zadać odpowiednie pytanie. Mamy tutaj proste działanie PYTANIE = ODPOWIEDŹ i koniec, a skoro właśnie takie zadaliśmy "zamykające" pytanie, to nie ma sensu z tych samych kart lub dokładając kolejne i doszukiwać się dlaczego, a z kim, jak, czy seks był świetny i jak często itp, itd., jest moim zdaniem głupotą ... a raczej samobiczowaniem się Nie ma też sensu z tych samych kart doszukiwać się kolejnych dopowiedzi, podpowiedzi, odpowiedzi, z jednego logicznego powodu, ponieważ karty odpowiedziały na jedno zamykające pytanie. Chcesz wiedzieć więcej?, zadaj kolejne pytanie i rozłóż ponownie karty ... Jeśli poważnie się zastanowimy znad odpowiednio zadanym pytaniem do kart, więcej uzyskamy odpowiedzi, sensownych odpowiedzi, dające nam więcej zrozumienia w danej sytuacji. Nie podchodźmy do kart jak nieodpowiedzialni małolaci, a nawet kilka dni jeśli jest taka potrzeba zastanówmy się nad sensem pytania jakie chcemy zdać kartom. W ten sposób wykazujesz szacunek do kart, osoby wróżącej oraz co najważniejsze do samego siebie.
Moim zdaniem w ogóle nie powinno paść do kart takie pytanie, a raczej pytanie typu: czy on mnie nadal darzy szczególnym uczuciem lub czy jest wobec mnie lojalny, nawet nie pytałabym się o szczerość, ponieważ każdy człowiek ma prawo do zachowania prywatności i utrzymania czegoś w sekrecie, np. dlatego iż czegoś po prostu się wstydzi (karty mogą odpowiedzieć, że Nie, nie jest szczery, bo ukrywa przed światem, że ma problemy z żołądkiem i często puszcza bąki). Nawet jeśli zadaliśmy już takie pytanie, to nie powinniśmy być wścibscy i zachowywać się jak wredne mściwe baby i szukać w kartach za wszelką cenę dowodów "zbrodni", tylko skoro byliśmy odważni zadać takie pytanie, to też przyjmijmy na klatę tą porażkę i szukajmy już w tym rzeczywistym życiu, tych dowodów, ponieważ zawsze człowiek może źle odczytać karty i się pomylić. Z kart odczytasz, że cię zdradza oraz jak, gdzie i z kim i co dalej ...? np. w sądzie będzie to niezbity dowód aby uzyskać rozwód = wróżba? no ja cię proszę ...