10-12-2017, 20:03
Rozwiązanie:
1. Gdzie byłam?
Byłam w muzeum.
2. Z kim byłam?
Z koleżanką.
A było to tak:
11 listopada umówiłyśmy się na klasyczny spacer bulwarem. Pogoda nie dopisywała, wiatr, deszcz, mrok. Kibicowałyśmy biegnącym w Biegu Niepodległościowym i ruszyłyśmy wzdłuż wytyczonej trasy, która zaprowadziła nas na Nabrzeże Francuskie, czyli Dworca Morskiego - wejście do portu. Jest do miejsce niedostępne i dalekie od centrum. Miałyśmy ochotę gdzieś klapnąć, a tam nie ma nic. Tylko Muzeum, Muzeum Emigracji utworzone 2014. Nie wierzyłyśmy, że będzie otwarte, a przygotowano dla nas prezent - bilety darmowego wstępu.
W budynku przed renowacją byłam wiele raz, ba nawet tam pracowałam, ale nie zwiedzałam Muzeum. Pomysł na Muzeum Emigracji wydawał mi się zbędny, nie śpieszyło mi się tam.
Dziś mogę je polecić jako kluczowy punkt zwiedzania. Zrobiło na mnie ogromne wrażenie, przede wszystkim pomysł na ekspozycję historii.
Jej narracja prowadzi zwiedzającego od Wielkiej Emigracji, przez rewolucję przemysłową, masowe wyjazdy do Ameryki, życie w brazylijskiej dżungli, społeczność Chicago, dramatyczne ludzkie losy w czasie i po II wojnie światowej, trudne lata PRL-u, aż po najnowszą historię – po wstąpieniu przez Polskę do Unii Europejskiej.
Na wystawie widziałam wielką makietę transatlantyku Batory, poczułam podróż drogą morską pod pokładem w III klasie, poznałam procedurę imigracyjną na słynnej Wyspie Ellis w USA, biegłam przez las, wywieziono mnie na Sybir. A to wszystko w Gdyni, która w latach międzywojennych była najnowocześniejszym portem w Europie.
Na dole kilka zdjęć, jak to było kiedyś, jak to jest dziś.
Bardzo byłam ciekawa, czy karty pokażą moje przeżycia i tak też się stało:
Rozczuliłam się tam, czytając listy emigrantów. Podróżowałam razem z nimi, stąd Rydwan.
Byłam w swoim mieście, tak byłam w budynku, ale nie jest on wysoki (widać na zdjęciu). Na nabrzeżu trzeba uważać by nie wpaść do wody, bo nie ma barierek, ale ja się tam nawet nie zbliżałam. Tam podpływają statki. Zobaczyłaś moją koleżankę.
________________________________________________________
Werdykt:
w moim odczuciu najbliżej rozwiązania była Lady of Dreams - Muzeum jest w miejscu odizolowanym, miejsce to dało mi dużo przemyśleń i przeżyć. Przechodziłam przez wiele transformacji uczestnicząc w emigracji naszych przodków. Wygrywasz wróżko!
Drugim miejscem mianuję Joanę - widziała dużo środków lokomocji, ekspozycję muzeum.
Dziękuję wszystkim, dałyście radę! :--*
1. Gdzie byłam?
Byłam w muzeum.
2. Z kim byłam?
Z koleżanką.
A było to tak:
11 listopada umówiłyśmy się na klasyczny spacer bulwarem. Pogoda nie dopisywała, wiatr, deszcz, mrok. Kibicowałyśmy biegnącym w Biegu Niepodległościowym i ruszyłyśmy wzdłuż wytyczonej trasy, która zaprowadziła nas na Nabrzeże Francuskie, czyli Dworca Morskiego - wejście do portu. Jest do miejsce niedostępne i dalekie od centrum. Miałyśmy ochotę gdzieś klapnąć, a tam nie ma nic. Tylko Muzeum, Muzeum Emigracji utworzone 2014. Nie wierzyłyśmy, że będzie otwarte, a przygotowano dla nas prezent - bilety darmowego wstępu.
W budynku przed renowacją byłam wiele raz, ba nawet tam pracowałam, ale nie zwiedzałam Muzeum. Pomysł na Muzeum Emigracji wydawał mi się zbędny, nie śpieszyło mi się tam.
Dziś mogę je polecić jako kluczowy punkt zwiedzania. Zrobiło na mnie ogromne wrażenie, przede wszystkim pomysł na ekspozycję historii.
Jej narracja prowadzi zwiedzającego od Wielkiej Emigracji, przez rewolucję przemysłową, masowe wyjazdy do Ameryki, życie w brazylijskiej dżungli, społeczność Chicago, dramatyczne ludzkie losy w czasie i po II wojnie światowej, trudne lata PRL-u, aż po najnowszą historię – po wstąpieniu przez Polskę do Unii Europejskiej.
Na wystawie widziałam wielką makietę transatlantyku Batory, poczułam podróż drogą morską pod pokładem w III klasie, poznałam procedurę imigracyjną na słynnej Wyspie Ellis w USA, biegłam przez las, wywieziono mnie na Sybir. A to wszystko w Gdyni, która w latach międzywojennych była najnowocześniejszym portem w Europie.
Na dole kilka zdjęć, jak to było kiedyś, jak to jest dziś.
Bardzo byłam ciekawa, czy karty pokażą moje przeżycia i tak też się stało:
(06-12-2017, 19:10)Izyda napisał(a): Witam ! no to zacznijmy:Nie korzystałam z przewodnika.
1-Gdzie była Mag w zeszły weekend?
8 mieczy,Królowa buław,Król mieczy- wersji moze być tyle ile osób odpowiadających,natomiast ja postawię na jedna opcję- mianowicie powiedziałbym,ze to miejsce jest dla ciebie nieznane,powiedziałabym ,ze to moze chodzić o góry,jest tam śnieg(pomyślałam o stoku narciarskim) i jest zimno.Byłaś tam osobą bardzo aktywna o czym mówi mi królowa buław,natomiast ten Król mieczy pokazuje mi sie jako instruktor.
2- Z kim byłaś?
As buław,5 buław,Król monet-powiedziałabym ,ze ze swoim parterem zyciowym czy też mężem.Tam gdzie byłaś było duzo osób nowych,mogły być jakieś zawody ,zabawa....pokazuje mi sie tutaj w kartach rywalizacja.
To tyle z mojej strony...czekam na weryfikacje...
ZAPRASZAM WSZYSTKICH DO WZIĘCIA UDZIAŁU W WARSZTACIE- hej!,hej! gdzie jesteście wszyscy!!!
(07-12-2017, 00:00)Lady of Dreams napisał(a): 1. Gdzie byłam?- Kapłanka ŚmierćNie u kobiety, ale z kobieta. Bez wątpienia muzealna podróż mnie wchłonęła. To był 2 godziny! (las też był ekspozycją w muzeum)
Byłaś w miejscu dość tajemniczym, ukrytym przed światem, wyizolowanym, magicznym, gdzie zachwyca natura, przyroda. W miejscu tym dokonała się jakaś Twoja transformacja, odciełaś sie o codziennych spraw. Mogłas być u jakiejś kobiety z rodziny lub na kursie ezoterycznym. Miejsce gdzie pięknie grają światłocienie, w pobliżu lasu lub w lesie. Wrócisz tam jeszcze.
2. Z kim byłam?- Rydwan
Pojechałas tam ze swoim kierowcą, mężem.
Rozczuliłam się tam, czytając listy emigrantów. Podróżowałam razem z nimi, stąd Rydwan.
(07-12-2017, 14:34)Joana napisał(a): 1. Gdzie byłam?Zaproszeniem może być bilet wstępu. To nie była prawdziwa podróż :--) ale byłam na statku, w pociągu i samolocie... zwiedzałam dalekie kraje.
Paź mieczy, Rycerz mieczy, Królowa kielichów
Otrzymałaś zaproszenie, być może wycieczka była prezentem. Dla Ciebie dość niespodziewany wyjazd, zaskoczenie ale i miła niespodzianka. Szybkie pakowanie i w drogę. Podróż szybkim środkiem lokomocji, jeśli autem to autostradą. Może pociągiem- intercity, obstawiam też samolot. Wyjazd na łono natury w piękne miejsce z wodą- jeziora, rzeki, morze, góry. Na miejscu było wietrznie, dość chłodno, ale nie powinno padać. Ładne białe chmurki na niebie. Miecze wskazują mi na góry. Może wypad na narty w Alpy, albo odwiedziłaś rodzime Tatry ?
2. Z kim byłam?
6 denarów, 7 mieczy, 6 mieczy
Ktoś zafundował Ci wyjazd, wykupił wycieczkę. Być może jechałaś do kogoś na specjalne zaproszenie. W miejscowości do której jechałaś mógł odbywał się festyn, kiermasz, targ bożonarodzeniowy. Stoiska, namioty, kramy. Impreza odbywała się już wieczorem, nocą. Nocowaliście i dopiero następnego dnia udaliście się w podróż z powrotem. Podróż była daleka, nawet z innego kraju. Skąd można się dostać jedynie drogą lotnicza, bądź przeprawiając się przez wodę.
Myślę że pojechałaś z kimś bliskim, przyjaciółmi, maksymalnie trzy osoby.
Mag dziękuję za warsztat
(07-12-2017, 17:27)pauluniaa1 napisał(a): Witaj Mag!
1. Na pytanie gdzie byłaś wylosowałam kartę AW, XVI Wieża.
Moim zdaniem oznacza to, że byłaś poza domem, w znaczeniu stałego miejsca zamieszkania.
Mógł być to pałac albo kościół, w którym mogła wystąpić ukazana wieża lub jej ruiny.Ewentualnie mógł być to wieżowiec, wysoki budynek, nazywany potocznie także "drapaczem chmur".
Z krajobrazowych miejsc przychodzi mi na myśl także góra, pagórek z widokiem, coś z czego można spaść, gdzie należy być ostrożnym, aby nie upaść, utracić gruntu pod nogami.
2. Odpowiadając na pytanie z kim byłaś w tym miejscu wylosowałam kartę AW II Kapłanka.
Przychodzi mi tu na myśl Mama albo przyjaciółka. Ewentualnie mogą to być dwie osoby bliskie Tobie, ponieważ karta zasugerowała mi tę liczbę. Stawiam zatem na to, że maksymalnie były to dwie osoby.
Karta Kapłanki może wskazywać na osobę, którą cenisz za mądrość życiową, Twój autorytet, ktoś o spokojnym i łagodnym usposobieniu. Osoba/osoby te dodają Ci pogody ducha i należą do takich, z którymi chętnie spędzasz czas/ czegoś się uczysz. Być może ta osoba/osoby pokazały Ci to miejsce, były przewodnikami, lub chociaż jedna z nich. Jeśli nie Mama / Przyjaciółka to stawiam także na Partnera / Męża, osobę której towarzystwo Ci odpowiada, którego cenisz i słuchasz.
Pozdrowionka i dzięki za warsztat!
Byłam w swoim mieście, tak byłam w budynku, ale nie jest on wysoki (widać na zdjęciu). Na nabrzeżu trzeba uważać by nie wpaść do wody, bo nie ma barierek, ale ja się tam nawet nie zbliżałam. Tam podpływają statki. Zobaczyłaś moją koleżankę.
________________________________________________________
Werdykt:
w moim odczuciu najbliżej rozwiązania była Lady of Dreams - Muzeum jest w miejscu odizolowanym, miejsce to dało mi dużo przemyśleń i przeżyć. Przechodziłam przez wiele transformacji uczestnicząc w emigracji naszych przodków. Wygrywasz wróżko!
Drugim miejscem mianuję Joanę - widziała dużo środków lokomocji, ekspozycję muzeum.
Dziękuję wszystkim, dałyście radę! :--*