12-01-2018, 02:40
Na pewno łatwiej jest wejść w Tarota osobom, które przyjmują z pokorą prawdę, że istnieją rzeczy niewytłumaczalne, nie do końca pojmowalne, i że rozum ludzki ma jeszcze wiele niezbadanych możliwości - czyli osobom, powiedzmy, otwartym na nieznane.
I to jest według mnie cała prawda na temat "zdolności" do wróżenia: jeśli tylko ktoś jest otwarty na kontakt ze swoją podświadomością i pragnie poszerzać swoje horyzonty nie ograniczając się tylko do tego co "namacalne", to może zacząć przygodę z kartami w każdej chwili - tak było właśnie w moim przypadku. Natomiast ktoś kto traktuje wróżenie kartami Tarota tylko jako pewien system, gdzie zawsze 2 + 2 = 4, z dużym prawdopodobieństwem nigdy poza tę czwórkę nie zajrzy i nie wyciągnie z tych kart nic więcej.
I to jest według mnie cała prawda na temat "zdolności" do wróżenia: jeśli tylko ktoś jest otwarty na kontakt ze swoją podświadomością i pragnie poszerzać swoje horyzonty nie ograniczając się tylko do tego co "namacalne", to może zacząć przygodę z kartami w każdej chwili - tak było właśnie w moim przypadku. Natomiast ktoś kto traktuje wróżenie kartami Tarota tylko jako pewien system, gdzie zawsze 2 + 2 = 4, z dużym prawdopodobieństwem nigdy poza tę czwórkę nie zajrzy i nie wyciągnie z tych kart nic więcej.