26-01-2018, 23:50
Podpisuję się pod tym co napisała LeCaro...moim zdaniem trochę szukasz dziury w całym..kombinujesz za bardzo, a według mnie to przeszkadza w interpretacji kart...ale kto pyta nie błądzi. Owszem trzeba być odciętym i wyzerowanym emocjonalnie (bez uprzedzeń i własnych przekonań, intencji), być równocześnie przewodnikiem - przekaźnikiem i odbiornikiem, mieć dobry kontakt z narzędziem dywinacyjnym jakim się posługujemy. Można robić odczyty z cudzych rozkładów i to ćwiczenie ma sens, gdyż osoba pytająca o rozkład podaje swoje dane, pozycje (rodzaj rozkładu), karty jakie wyciągnęła i opisuje problem. Nawet jeżeli ktoś minie się z interpretacją to moim zdaniem nic się strasznego nie dzieje. Po pierwsze, żaden wróżbita nie ma 100% trafności (a jeśli tak twierdzi to świadczy to jedynie o braku pokory i rozsądku), gdyż jesteśmy tylko ludźmi i ludzką rzeczą jest się mylić. Po drugie ćwiczenia służą rozwijaniu naszych umiejętności oraz zdolności i najważniejsze jest to, że w ich wyniku możemy otrzymać od osoby pytającej weryfikację. I to jest najcenniejsze...