OSHO - medytacje
#15

Cztery kroki

Osho, chciałbym cię zapytać o precyzyjnie i krótkie określenie, czym jest esencja twojego nauczania?

Moje nauczanie jest bardzo proste: żadnych dogmatów, żadnych wiar, żadnego credo, żadnej religii. Ufaj tylko temu, czego jesteś w stanie sam doświadczyć, we wszystko inne wątp.

Tak jak inne religie mają swoją podstawę w wierze, ja opieram się na wątpieniu, podobnie jak na wątpieniu opiera się nauka: wątp, zanim nie odkryjesz czegoś, co możesz uzasadnić empirycznie.

Różnica polega na tym, że nauka kieruje się na zewnątrz, ja zaś kieruję się do wewnątrz. Ten ruch do wewnątrz nazywam medytacją.

Musisz zrobić trzy kroki w kierunku do wewnątrz, czwarty krok przydarzy się samoistnie.

Pierwszy krok to obserwacja swojej aktywności: aktywności ciała – jak ono się porusza, chodzi, rąbie drewno, sięga po wodę ze studni. Pozostań świadkiem. Nie wykonuj tych czynności jak robot.

Czy mogę ci przerwać?

Nie, nie możesz. Żadnego przerywania. (śmiech)

Gdy już staniesz się zdolny, by obserwować i być świadkiem aktywności swojego ciała, możesz wykonać drugi krok: zacznij obserwować swój umysł – myśli, marzenia, fantazje, wyobrażenia. Pozostań świadkiem – tak, jakbyś stał przy drodze, którą przebiegają twoje myśli. Nie jesteś ich częścią. Jesteś jedynie lustrem, odbijającym bez żadnych opinii i sądów. Gdy w lustrze pojawia się śliczna twarz, lustro nie mówi: „och, jakie wspaniałe lico”, po prostu odbija to, co pojawi się przed lustrem.

Musisz stać się czystym świadkiem, bez żadnych osądów, opinii, wartościowania: dobre czy złe. Wtedy przydarzy się dziwne doświadczenie: gdy twoje bycie świadkiem będzie coraz uważniejsze, myśli zaczną same znikać.

Proporcjonalnie: gdy jest w tobie 10 procent bycia świadkiem, jest też 90 procent myśli. Gdy jest w tobie 90 procent uważności, świadomości, wtedy jest jedynie 10 procent myśli.

Gdy jesteś w stu procentach świadkiem, wtedy jest już tylko czysta nicość, stan bez-umysłu, są to wrota do trzeciego i ostatniego kroku: obserwuj swoje emocje, nastroje. Myśli nie są tak subtelne jak emocje, odczucia, odcienie smutku, barwy radości.

Tak więc: pierwszy krok skupiony jest na ciele, drugi na umyśle, trzeci na sercu.

A gdy będziesz już umiał obserwować swoje emocje, czwarty krok przydarzy się samoistnie.

Pojawi się nagły przeskok i znajdziesz się w samym centrum swojego istnienia – tam, gdzie nie ma już niczego, czego mógłbyś być świadomy. Świadomość jest świadoma siebie samej. I jest to moment ostatecznej ekstazy, samadhi, oświecenia, czy jak to tam sobie nazwiesz. Ponad tym nie ma już nic. Gdziekolwiek się nie skierujesz, zawsze będziesz świadkiem. Bycie świadkiem jest kresem podróży – przybyłeś do domu.

Oto całe moje nauczanie. Jest naukowe – nie wymaga od ciebie wiary, wymaga eksperymentowania. Nie proszę nikogo, aby mi uwierzył. Proszę jedynie, aby sam eksperymentował i sam doświadczał.

Wiem, że przydarzy się to tobie, gdyż przydarzyło się to mnie, a jestem zwykłym ludzkim istnieniem – tak jak ty.

Nie jestem nikim nadzwyczajnym, nie jestem boskim wcieleniem. Jestem dokładnie tym samym, kim jesteś ty. Jedyna różnica polega na tym, że ty śpisz, a ja się obudziłem. Ale to tylko kwestia czasu – wcześniej czy później, ty też się obudzisz.

Nie oddawaj mi czci, nie bądź moim wyznawcą. Wystarczy, że zaczniesz eksperymentować. A wtedy ci się to przydarzy.

Nie jestem twoim zbawicielem. Jestem twoją zachętą. Nie mogę brać za ciebie odpowiedzialności, ale mogę tobą potrząsnąć i rzec: obudź się.

                                          /Osho. Last Testament 328/
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości