08-01-2011, 14:31
Najbardziej wyjątkowe u Osho jest to, że zauważył, iż współczesnemu człowiekowi bardzo trudno jest po prostu... siedzieć. Owszem - siedzimy i czytamy gazety. To potrafimy. Owszem - siedzimy i oglądamy telewizję. Potrafimy. Owszem - siedzimy i rozmawiamy, siedzimy i jemy, siedzimy i myślimy, siedzimy i słuchamy muzyki, siedzimy i..., ale nigdy po prostu nie siedzimy. Tego NIE potrafimy.
Tak więc człowiek współczesny musi zdobyć się na coś więcej niż powtarzanie technik wymyślonych dwa tysiące lat temu, kiedy to ludzie byli bardziej prości i niewinni - wtedy siedzenie, zwyczajne siedzenie, było czymś naturalnym. Teraz niestety nie jest. Człowiek współczesny zwyczajnie siedzieć nie potrafi. Jak mówi Osho:
W czasach Buddy, dynamiczne metody medytacji nie były potrzebne. Ludzie wtedy byli bardziej prości, autentyczni. Żyli prawdziwszym życiem. Teraz żyją życiem stłumionym, życiem nieprawdziwym. Śmieją się wtedy, gdy nie mają na to ochoty, okazują współczucie wtedy, gdy są - tak naprawdę - wściekli. Ludzie są fałszywi. Całe ich życie to kłamstwo, to fałsz. Ludzie wcale nie żyją - oni grają. To, czego doświadczają, gromadzą w swoich umysłach, ładują to do swoich mózgów. Tak więc dla nich: usiąść i siedzieć - nie zadziała. W chwili gdy usiądziesz w ciszy, zobaczysz tysiące rzeczy wirujących w umyśle, nie będzie możliwe się wyciszyć. Tak więc najpierw wyrzuć z siebie te rzeczy, abyś mógł w sposób naturalny przybyć do przystani spokoju. Prawdziwa medytacja przydarza się tylko wtedy, gdy jesteś całkowicie odprężony.
Tak więc Osho zaproponował nam, abyśmy najpierw wyrzucili z siebie towarzyszące nam napięcie, aby stworzyć przestrzeń dla ciszy. Zaproponował techniki wykorzystujące dynamikę ruchu oraz katharsis jako metody na uwolnienie napięcia - medytację Dynamiczną, medytację Kundalini, No-Dimensions, Gourishankar... Możesz także wybrać jedną z metod statycznych, np. Nadabrahmę.
Jak zacząć? Kup kasetę z muzyką i instrukcją do którejś z medytacji i codziennie poświęć czas na ich praktykowanie.
Czy jest możliwe medytować bez techniki? Oto co na ten temat powiedział Osho:
Pytanie, czy można medytować bez techniki, jest oczywiście bardzo ważne, gdyż medytacja jako taka nie potrzebuje żadnej techniki! Ale techniki są potrzebne, aby usunąć przeszkody na drodze medytacji. Tak więc musisz to dokładnie zrozumieć: sama medytacja nie potrzebuje żadnych technik - jest uważnością, czujnością, zrozumieniem. Lecz na drodze do uważności napotykasz wiele przeszkód, które trzeba pokonać, a do tego potrzebne są techniki.
Tak więc zadaniem technik jest przygotowanie gruntu do medytacji. Techniki medytacją nie są. Jiddu Krishnamurti przez całe swoje życie podkreślał, że nie istnieje technika dla medytacji.
Lecz nie spowodowało to, że ludzie znaleźli się w stanie medytacji - oni jedynie zostali przekonani, że do medytacji nie jest potrzebna technika. Lecz kompletnie zapomnieli, jak pokonywać przeszkody, walczyć z trudnościami. Pozostało jedynie intelektualne przekonanie, że techniki są niepotrzebne.
To, o czym mówi Krishnamurti, jest prawdą, lecz opisuje on jedynie pozytywną stronę doświadczenia. A istnieje jeszcze negatywna - i właśnie dla niej potrzebne są wszelkie rodzaje technik, gdyż jeśli nie przygotujesz gruntu, jeśli nie wyrwiesz chwastów, róże nie rozkwitną. Róże nie mają nic wspólnego z chwastami, lecz usunięcie tych ostatnich jest konieczne, aby róże mogły rozkwitnąć.
Jeśli chodzi o medytację, żadna technika nie jest potrzebna, lecz twój umysł będzie stwarzał tysiące problemów. Techniki są potrzebne do uciszenia, uspokojenia umysłu - do uczynienia umysłu wręcz nieobecnym. Wtedy medytacja przydarzy się sama, nie jest to kwestia techniki, nie musisz nic robić. Medytacja jest czymś naturalnym, ukrytym w tobie i czekającym na sposobność, aby się wydostać na zewnątrz - ku światłu, ku niebu. Lecz umysł otacza medytację ze wszystkich stron: wszystkie drzwi i okna są pozamykane. Techniki są potrzebne do otwarcia tych drzwi i okien... a wtedy, nagle pojawiają się całe przestworza, wszystkie gwiazdy, wschody i zachody słońca... Lecz techniki są potrzebne, aby otworzyć drzwi i okna, usunąć bielmo z twoich oczu.
A sama medytacja jest czymś naturalnym, twoim potencjałem. Medytacja to uważność. Medytacja to uważna świadomość, pojawiająca się bez wysiłku. Lecz twój umysł jest wypełniony myślami, błądzi od przeszłości do przyszłości, nigdy nie ma go tu-i-teraz. A medytacja musi być tu-i-teraz. Techniki służą temu, aby odciąć cię od wspomnień z przeszłości, od marzeń o przyszłości i osadzić w TYM momencie, tak jakby istniał tylko TEN moment.
Icek Goldberg odwiedził przyjaciela - Mosze Cohena, który leżał na łożu śmierci. Icek poprosił: "Mosze, gdy będziesz już w niebie, dowiedz się, czy grają tam w baseballa?". Cohen zgodził się bez wahania i w kilka dni po swojej śmierci zadzwonił do przyjaciela:
"Jak się masz, Icek. Tu Mosze.
Jestem w niebie i mam dla ciebie dwie wiadomości: jedną dobrą, drugą złą. Dobra jest taka, że w niebie grają w baseball. Zła - że będziesz grał z nimi w następny czwartek".
Życie to skomplikowana sprawa. Składa się z dobrych i złych wieści.
Dobra wieść jest taka, że medytacja nie jest techniką.
Zła - że bez techniki nie dotrzesz do medytacji.
sw amirto
Tak więc człowiek współczesny musi zdobyć się na coś więcej niż powtarzanie technik wymyślonych dwa tysiące lat temu, kiedy to ludzie byli bardziej prości i niewinni - wtedy siedzenie, zwyczajne siedzenie, było czymś naturalnym. Teraz niestety nie jest. Człowiek współczesny zwyczajnie siedzieć nie potrafi. Jak mówi Osho:
W czasach Buddy, dynamiczne metody medytacji nie były potrzebne. Ludzie wtedy byli bardziej prości, autentyczni. Żyli prawdziwszym życiem. Teraz żyją życiem stłumionym, życiem nieprawdziwym. Śmieją się wtedy, gdy nie mają na to ochoty, okazują współczucie wtedy, gdy są - tak naprawdę - wściekli. Ludzie są fałszywi. Całe ich życie to kłamstwo, to fałsz. Ludzie wcale nie żyją - oni grają. To, czego doświadczają, gromadzą w swoich umysłach, ładują to do swoich mózgów. Tak więc dla nich: usiąść i siedzieć - nie zadziała. W chwili gdy usiądziesz w ciszy, zobaczysz tysiące rzeczy wirujących w umyśle, nie będzie możliwe się wyciszyć. Tak więc najpierw wyrzuć z siebie te rzeczy, abyś mógł w sposób naturalny przybyć do przystani spokoju. Prawdziwa medytacja przydarza się tylko wtedy, gdy jesteś całkowicie odprężony.
Tak więc Osho zaproponował nam, abyśmy najpierw wyrzucili z siebie towarzyszące nam napięcie, aby stworzyć przestrzeń dla ciszy. Zaproponował techniki wykorzystujące dynamikę ruchu oraz katharsis jako metody na uwolnienie napięcia - medytację Dynamiczną, medytację Kundalini, No-Dimensions, Gourishankar... Możesz także wybrać jedną z metod statycznych, np. Nadabrahmę.
Jak zacząć? Kup kasetę z muzyką i instrukcją do którejś z medytacji i codziennie poświęć czas na ich praktykowanie.
Czy jest możliwe medytować bez techniki? Oto co na ten temat powiedział Osho:
Pytanie, czy można medytować bez techniki, jest oczywiście bardzo ważne, gdyż medytacja jako taka nie potrzebuje żadnej techniki! Ale techniki są potrzebne, aby usunąć przeszkody na drodze medytacji. Tak więc musisz to dokładnie zrozumieć: sama medytacja nie potrzebuje żadnych technik - jest uważnością, czujnością, zrozumieniem. Lecz na drodze do uważności napotykasz wiele przeszkód, które trzeba pokonać, a do tego potrzebne są techniki.
Tak więc zadaniem technik jest przygotowanie gruntu do medytacji. Techniki medytacją nie są. Jiddu Krishnamurti przez całe swoje życie podkreślał, że nie istnieje technika dla medytacji.
Lecz nie spowodowało to, że ludzie znaleźli się w stanie medytacji - oni jedynie zostali przekonani, że do medytacji nie jest potrzebna technika. Lecz kompletnie zapomnieli, jak pokonywać przeszkody, walczyć z trudnościami. Pozostało jedynie intelektualne przekonanie, że techniki są niepotrzebne.
To, o czym mówi Krishnamurti, jest prawdą, lecz opisuje on jedynie pozytywną stronę doświadczenia. A istnieje jeszcze negatywna - i właśnie dla niej potrzebne są wszelkie rodzaje technik, gdyż jeśli nie przygotujesz gruntu, jeśli nie wyrwiesz chwastów, róże nie rozkwitną. Róże nie mają nic wspólnego z chwastami, lecz usunięcie tych ostatnich jest konieczne, aby róże mogły rozkwitnąć.
Jeśli chodzi o medytację, żadna technika nie jest potrzebna, lecz twój umysł będzie stwarzał tysiące problemów. Techniki są potrzebne do uciszenia, uspokojenia umysłu - do uczynienia umysłu wręcz nieobecnym. Wtedy medytacja przydarzy się sama, nie jest to kwestia techniki, nie musisz nic robić. Medytacja jest czymś naturalnym, ukrytym w tobie i czekającym na sposobność, aby się wydostać na zewnątrz - ku światłu, ku niebu. Lecz umysł otacza medytację ze wszystkich stron: wszystkie drzwi i okna są pozamykane. Techniki są potrzebne do otwarcia tych drzwi i okien... a wtedy, nagle pojawiają się całe przestworza, wszystkie gwiazdy, wschody i zachody słońca... Lecz techniki są potrzebne, aby otworzyć drzwi i okna, usunąć bielmo z twoich oczu.
A sama medytacja jest czymś naturalnym, twoim potencjałem. Medytacja to uważność. Medytacja to uważna świadomość, pojawiająca się bez wysiłku. Lecz twój umysł jest wypełniony myślami, błądzi od przeszłości do przyszłości, nigdy nie ma go tu-i-teraz. A medytacja musi być tu-i-teraz. Techniki służą temu, aby odciąć cię od wspomnień z przeszłości, od marzeń o przyszłości i osadzić w TYM momencie, tak jakby istniał tylko TEN moment.
Icek Goldberg odwiedził przyjaciela - Mosze Cohena, który leżał na łożu śmierci. Icek poprosił: "Mosze, gdy będziesz już w niebie, dowiedz się, czy grają tam w baseballa?". Cohen zgodził się bez wahania i w kilka dni po swojej śmierci zadzwonił do przyjaciela:
"Jak się masz, Icek. Tu Mosze.
Jestem w niebie i mam dla ciebie dwie wiadomości: jedną dobrą, drugą złą. Dobra jest taka, że w niebie grają w baseball. Zła - że będziesz grał z nimi w następny czwartek".
Życie to skomplikowana sprawa. Składa się z dobrych i złych wieści.
Dobra wieść jest taka, że medytacja nie jest techniką.
Zła - że bez techniki nie dotrzesz do medytacji.
sw amirto