18-03-2018, 10:57
(17-03-2018, 21:17)Jednorożec LeCaro napisał(a): Samodzielne pokonanie kompleksów to jest wyższa szkoła jazdy... więc nawet jeśli ktoś mówi "miałem kompleksy, ale je pokonałem", to bardzo często nie jest prawda - czasem po prostu te kompleksy "zaleczył", ładnie przyklajstrował, zasłonił czymś atrakcyjniejszym... ale w najmniej spodziewanym momencie one wyskoczą i zrobią mu kuku - na przykład w postaci depresji. Ja porównałabym kompleksy do opryszczki - niby nic nie widać na co dzień, ale wystarczy że masz gorszy czas, obniżoną odporność... i ona atakuje.
Dlatego jeżeli ktoś kiedykolwiek miał jakiekolwiek większe kompleksy, to już przez całe życie musi się pilnować... a jeśli chce je naprawdę wyleczyć, to musi iść do psychoterapeuty i sięgnąć do źródła, zastanowić się nad tym skąd one się wzięły i wyrwać je z korzeniami. Cudów nie ma.
To prawda co piszesz LeCaro ale mysle, ze to tez zależy z czego wynikają te kompleksy. Czasem zdarza się tak, że otoczenie podcina nam skrzydła ciągłym narzucaniem swoich racji i krytyka, jest toksycznie i wtedy, gdy uda nam się wyrwać i stosować w zyciu zasadę zdrowego egoizmu i asertywnego stawiania granic istnieje spora szansa na stałą poprawę samopoczucia