25-04-2018, 20:46
Witajcie,
od zawsze bardzo źle układa mi się w kwestiach sercowych, aż zaczęłam się zastanawiać, czy nie ma to jakiegoś "drugiego dna" w postaci klątwy, uroku, przekleństwa.
Mogę odprawić jakiś rytuał, żeby się oczyścić? Albo może jesteście w stanie polecić kogoś, kto umiałby ocenić sytuację i w razie czego się tym zająć?
Jestem załamana i powoli brakuje mi sił i motywacji. Zastanawiałam się nawet, aby udać się do szeptuchy ale w dzisiejszych czasach też ciężko znaleźć kogoś rzetelnego.
od zawsze bardzo źle układa mi się w kwestiach sercowych, aż zaczęłam się zastanawiać, czy nie ma to jakiegoś "drugiego dna" w postaci klątwy, uroku, przekleństwa.
Mogę odprawić jakiś rytuał, żeby się oczyścić? Albo może jesteście w stanie polecić kogoś, kto umiałby ocenić sytuację i w razie czego się tym zająć?
Jestem załamana i powoli brakuje mi sił i motywacji. Zastanawiałam się nawet, aby udać się do szeptuchy ale w dzisiejszych czasach też ciężko znaleźć kogoś rzetelnego.