29-04-2018, 20:46
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-04-2018, 20:52 przez LunarChimera.)
Ojoj LeCaro tylko nie to! Oczywiście, są gry, które w całości opierają się na walce i przemocy, jednakże ja nie zaliczałabym Person do tego grona. To nie jest typ rozgrywki, w której walka jest bezmyślna, opierająca się tylko na agresji, zapewniam! Sam fakt, że są to potyczki turowe, wymagające strategicznego myślenia, może o tym świadczyć. Nie ma to nic wspólnego z dynamicznym naciskaniem w przyciski, by się wyżyć, są to potyczki, które wymagają od gracza, by nieco wygimnastykował umysł. Do tego nie krzywdzi się tu drugiego człowieka, ba! To ratowanie innych ludzi jest tu celem walki. Do tego przeciwnicy, te maszkary które spotykamy na swojej drodze, są tylko personifikacjami negatywnych emocji, pewnej degradacji człowieczego wnętrza. Mało tego większą część rozgrywki stanowią rozmowy z postaciami niezależnymi, budowanie z nimi pewnej relacji. Żywo uczestniczy się tu również w życiu szkolnym - zdaje się egzaminy, uczestniczy się w zajęciach dodatkowych, takich jak kółko teatralne, próby orkiestry symfonicznej, czy zajęcia koszykówki. Rozwija się emocjonalnie protagonistów, zapełnia się pustą kartę Głupca, którymi są na początku.
Wydaje mi się, że ten niepokojący wygląd kart bierze się stąd, iż piąta część Persony z założenia miała być bardziej mroczna, niepokojąca. Kładzie to większy nacisk na te negatywne emocje w ludzkich wnętrzach, którym główni bohaterowie muszą stawić czoła.
Mam nadzieję, że troszkę odczarowałam Twoje myślenie o tej serii gier.
Wydaje mi się, że ten niepokojący wygląd kart bierze się stąd, iż piąta część Persony z założenia miała być bardziej mroczna, niepokojąca. Kładzie to większy nacisk na te negatywne emocje w ludzkich wnętrzach, którym główni bohaterowie muszą stawić czoła.
Mam nadzieję, że troszkę odczarowałam Twoje myślenie o tej serii gier.