02-05-2018, 00:08
Po prostu w życiu tak już jest...my też porzucamy ludzi, a oni porzucają nas- serce nie sługa, a do tanga trzeba dwojga. Nikogo do miłości nie zmusimy. Nie jest łatwe puścić kogoś wolno, bez emocji, ale warto sobie pozwolić na to żeby ruszyć z miejsca i pójść własną drogą. I chociaż jest ciężko sądzę, że pomocna może być myśl, że spotkaliśmy tego kogoś w pewnym momencie swojego życia po coś, że tak naprawdę nie wszystko było złe, a lekcja jaką otrzymaliśmy została odrobiona i wnioski wyciągnięte. Jedne drzwi się zamykają, ale przecież zawsze otwierają się nowe...tylko trzeba je znaleźć i pamiętać, że nic nie dzieje się bez przyczyny i bez celu