06-06-2018, 22:50
Pewnie każda wróżka ma nieco inne podejście do Tarota.
Mnie bliższe jest właśnie bardziej "psychologiczne" (no wiadomo o co chodzi ) podejście do tej szczególnej talii.
Od prostych wróżb to mamy klasyki, Kippera, cygańskie itd. - tutaj rzeczywiście nie chodzi o nic innego jak dowiedzenie się "czy mąż mnie zdradza" albo "czy wygram w totka w tym miesiącu".
Ale jeżeli wyciągam talię Tarota, to wymagam od niej czegoś więcej - i tak samo więcej staram się dać osobie pytającej.
Spłycenie tego czym jest - i do czego służy - Tarot, przypomina mi żelazną zasadę kynologii: kiedy rasa staje się popularna, źle się to odbija na jej jakości... no niestety. To że Tarot stał się popularny, i że wróżą nim telewizyjne i telefoniczne wróżki a także rzesze osób które kupiły sobie fajne kolorowe karty i się nimi bawią - sprawiło że korzystają z niego ludzie którzy nie wiedzą czym się różnią wróżby z tych kart od innych wróżb... więc wymagają tylko zero-jedynkowych bezrefleksyjnych odpowiedzi jakby wróżyły sobie z fusów lub kamyczków... "co będzie jutro" a "co będzie pojutrze".
Mnie bliższe jest właśnie bardziej "psychologiczne" (no wiadomo o co chodzi ) podejście do tej szczególnej talii.
Od prostych wróżb to mamy klasyki, Kippera, cygańskie itd. - tutaj rzeczywiście nie chodzi o nic innego jak dowiedzenie się "czy mąż mnie zdradza" albo "czy wygram w totka w tym miesiącu".
Ale jeżeli wyciągam talię Tarota, to wymagam od niej czegoś więcej - i tak samo więcej staram się dać osobie pytającej.
Spłycenie tego czym jest - i do czego służy - Tarot, przypomina mi żelazną zasadę kynologii: kiedy rasa staje się popularna, źle się to odbija na jej jakości... no niestety. To że Tarot stał się popularny, i że wróżą nim telewizyjne i telefoniczne wróżki a także rzesze osób które kupiły sobie fajne kolorowe karty i się nimi bawią - sprawiło że korzystają z niego ludzie którzy nie wiedzą czym się różnią wróżby z tych kart od innych wróżb... więc wymagają tylko zero-jedynkowych bezrefleksyjnych odpowiedzi jakby wróżyły sobie z fusów lub kamyczków... "co będzie jutro" a "co będzie pojutrze".