12-06-2018, 22:06
Basiu, chodzi mi o to, że ktoś kto podchodzi do Tarota z pasją, wie ile można wyciągnąć z tych kart, ktoś kto nic o tych kartach nie wie - raczej tego nie zrobi, nie będą się one niczym różniły dla niego od innym metod dywinacyjnych.
Porównując: będąc dyletantem można sobie kupić wypasioną brykę i używać jej tylko do jeżdżenia po zakupy do marketu. Ale przyjdzie ktoś kto się zna na samochodach i są one jego pasją, no i ciężko mu będzie patrzeć na takie "marnotrawstwo", bo wie ile można z takiego samochodu wyciągnąć na autostradzie. Nie mówiąc już o tym, czy taki samochód jest bezpieczny dla kogoś, kto nie docenia jego mocy.
Więc jeśli ktoś sobie korzysta z Tarota dla zabawy - bo mu się to przez chwilę spodobało, więc stawia sobie powiedzmy z koleżankami karty "na chłopaków" albo coś w tym stylu, to O.K. - jest to wtedy rozrywka taka jak każda inna karciana gra czy wróżenie z wosku... i nic złego w tym nie widzę.
Ale co, jeśli zabierają się do tego osoby które wróżby traktują np. jako źródło zarobku... Albo nawet nie traktują go jako źródła zarobku, ale każdą wróżbę traktują praktycznie jak wyrocznię, i tak też ją przedstawiają osobom którym wróżą - nie mając przy tym dostatecznej wiedzy o tych kartach, ich interpretowaniu, o tym jak wykonywać wróżby by nikogo nie skrzywdzić itd. ... Czy uważasz że takie osoby nie powinny więcej wiedzieć o tych kartach? A tymczasem jak czytam czasami niektóre wypowiedzi - choćby na naszym forum - to włos mi się jeży na głowie... albo jak widzę podejście do Tarota niektórych wróżek telewizyjnych - inna sprawa że one zapewne mają jakieś zakazy i nakazy pracodawcy, nie mogą odmówić wróżby czy pouczać dzwoniącej osoby...
Porównując: będąc dyletantem można sobie kupić wypasioną brykę i używać jej tylko do jeżdżenia po zakupy do marketu. Ale przyjdzie ktoś kto się zna na samochodach i są one jego pasją, no i ciężko mu będzie patrzeć na takie "marnotrawstwo", bo wie ile można z takiego samochodu wyciągnąć na autostradzie. Nie mówiąc już o tym, czy taki samochód jest bezpieczny dla kogoś, kto nie docenia jego mocy.
Więc jeśli ktoś sobie korzysta z Tarota dla zabawy - bo mu się to przez chwilę spodobało, więc stawia sobie powiedzmy z koleżankami karty "na chłopaków" albo coś w tym stylu, to O.K. - jest to wtedy rozrywka taka jak każda inna karciana gra czy wróżenie z wosku... i nic złego w tym nie widzę.
Ale co, jeśli zabierają się do tego osoby które wróżby traktują np. jako źródło zarobku... Albo nawet nie traktują go jako źródła zarobku, ale każdą wróżbę traktują praktycznie jak wyrocznię, i tak też ją przedstawiają osobom którym wróżą - nie mając przy tym dostatecznej wiedzy o tych kartach, ich interpretowaniu, o tym jak wykonywać wróżby by nikogo nie skrzywdzić itd. ... Czy uważasz że takie osoby nie powinny więcej wiedzieć o tych kartach? A tymczasem jak czytam czasami niektóre wypowiedzi - choćby na naszym forum - to włos mi się jeży na głowie... albo jak widzę podejście do Tarota niektórych wróżek telewizyjnych - inna sprawa że one zapewne mają jakieś zakazy i nakazy pracodawcy, nie mogą odmówić wróżby czy pouczać dzwoniącej osoby...