18-06-2018, 09:21
A ja mam inną teorię
Sądzę, że popularność tej muzyki nie wynika z tego jak to niektórzy myślą, że jesteśmy przygłupami, prymitywami itp. Muzyka wynika z wewnętrznych potrzeb, a DP jest prosta, banalna, na tworzona jedno kopyto. Bardzo często śpiewają osoby, które nie mają jakiegokolwiek talentu, czy umiejętności, a mimo to jest wszędzie gdzie nie pójdziesz. Według mnie popularność wynika z naszego trybu życia. Zauważcie jaki jest poziom życia u nas w kraju. Wiele osób żyje od pierwszego do pierwszego, bardzo często jest to wynik niskich płac, ale nie popadajmy w stereotypy, znam osoby, które nieźle zarabiają a mimo to nie umieją nimi zarządzać. Pożyczki, kredyty, ciężko w pracy, mówiąc krótko same trudności, a co za tym idzie, stres, zamartwianie się, kombinowanie czy starczy kasy do końca miesiąca.
Człowiek żyjący w takim stanie potrzebuje odreagować, przecież wiadomo, że nie pójdzie do filharmonii słuchać symfonii, etiudy, opery bo go to jeszcze bardziej wkurzy, choć są przypadki, na które to działa kojąco. Zazwyczaj w takiej sytuacji szuka się czegoś odwrotnego od tego co się doświadcza na co dzień. Mam na myśli to, że jak zwykły dzień jest skomplikowany, to szukamy czegoś prostego. Jak w pracy jest ponura atmosfera lub nawet tzn. Polskie piekiełko to szukamy czegoś wesołego, z dobrym klimatem. Można by tak drążyć i drążyć, ale schemat jest jeden w muzyce szukamy tego czego na co dzień nie mamy.
Stąd tez popularność takiej muzyki, zmienimy tryb życia zmieni się nam też gust. Ewolucja!
Sądzę, że popularność tej muzyki nie wynika z tego jak to niektórzy myślą, że jesteśmy przygłupami, prymitywami itp. Muzyka wynika z wewnętrznych potrzeb, a DP jest prosta, banalna, na tworzona jedno kopyto. Bardzo często śpiewają osoby, które nie mają jakiegokolwiek talentu, czy umiejętności, a mimo to jest wszędzie gdzie nie pójdziesz. Według mnie popularność wynika z naszego trybu życia. Zauważcie jaki jest poziom życia u nas w kraju. Wiele osób żyje od pierwszego do pierwszego, bardzo często jest to wynik niskich płac, ale nie popadajmy w stereotypy, znam osoby, które nieźle zarabiają a mimo to nie umieją nimi zarządzać. Pożyczki, kredyty, ciężko w pracy, mówiąc krótko same trudności, a co za tym idzie, stres, zamartwianie się, kombinowanie czy starczy kasy do końca miesiąca.
Człowiek żyjący w takim stanie potrzebuje odreagować, przecież wiadomo, że nie pójdzie do filharmonii słuchać symfonii, etiudy, opery bo go to jeszcze bardziej wkurzy, choć są przypadki, na które to działa kojąco. Zazwyczaj w takiej sytuacji szuka się czegoś odwrotnego od tego co się doświadcza na co dzień. Mam na myśli to, że jak zwykły dzień jest skomplikowany, to szukamy czegoś prostego. Jak w pracy jest ponura atmosfera lub nawet tzn. Polskie piekiełko to szukamy czegoś wesołego, z dobrym klimatem. Można by tak drążyć i drążyć, ale schemat jest jeden w muzyce szukamy tego czego na co dzień nie mamy.
Stąd tez popularność takiej muzyki, zmienimy tryb życia zmieni się nam też gust. Ewolucja!