05-07-2018, 17:09
Mnie zastanawia inna rzecz... Nie wiem czy można poczuć się komfortowo w gronie obcych bądź co bądź kobiet, na tyle by mówić otwarcie o swoim życiu. Wprawdzie nie byłam na czymś takim, ale wydaje mi się to rozwiązaniem zastępczym i trochę sztucznym tworem...
Kobiety się wyemancypowały, czego poboczny skutek jest taki, że niektórym czasami trudno jest się odnaleźć we współczesnym świecie. Dawniej kobieta zawsze miała naturalną możliwość spotkania się z innymi w czysto kobiecym znajomym gronie i wygadania się - czy to przy pracy, czy to na spotkaniu z krewnymi, czy na herbatce, czy podczas jakichkolwiek "babskich" zajęć na które mężczyźni nie mieli wstępu - wiadomo, inaczej toczy się rozmowa gdy są same kobiety, jest większa swoboda i komfort.
Kobiety się wyemancypowały, czego poboczny skutek jest taki, że niektórym czasami trudno jest się odnaleźć we współczesnym świecie. Dawniej kobieta zawsze miała naturalną możliwość spotkania się z innymi w czysto kobiecym znajomym gronie i wygadania się - czy to przy pracy, czy to na spotkaniu z krewnymi, czy na herbatce, czy podczas jakichkolwiek "babskich" zajęć na które mężczyźni nie mieli wstępu - wiadomo, inaczej toczy się rozmowa gdy są same kobiety, jest większa swoboda i komfort.