27-08-2018, 00:31
Jako że Cesarzowa zawsze wypada mi jeśli pytanie dotyczy mnie lub koło mnie, po lekturze waszych ciekawych komentarzy chciałabym siebie opisać.
Wcześniej wypadał mi często (jako ja) Paź Mieczy. Byłam osobą krzykliwą, która miała wrażenie że musi walczyć z całym otoczeniem o uwagę. I tak jak na talii Crowleya, księżniczka stała sama na ołtarzu walcząc z całym światem w reku trzymając miecz. Często towarzyszyły mi karty bólu, samoranienia się i depresji.
Odkąd skończyłam 30 lat, zostałam mamą, tak poczułam wewnątrz siebie że rozkwitam. Zaczęłam skupiać się na mnie a nie na tym co inni myślą o mnie. Dbam o siebie, w co jestem ubrana, co mówię, jak wyglądam. Nie zadaje się z złymi osobami i dla każdego mam dużo ciepła i miłości. Też nie jestem matką która świat odbiera pod kontekstem dzieci. Dla mnie syn to członek rodziny, którego kocham, jest ważny ale nie najważniejszy. Swoje życie przekazuję synowi ale nie poświęcam je całkowicie dla niego.
Moi niektórzy koledzy przez ostatni rok dostali w głowę, nagle zaczęli zwracać na mnie uwagę "w inny sposób". Celowo podrywając mnie. Wcześniej byłam koleżanką teraz byłam obiektem (nie rzadko) seksualnej adoracji. Ich zachowania były dla mnie dużym zdziwieniem. Mężczyźni po raz pierwszy w życiu tak licznie zwracają na mnie uwagę, i jest to bardzo namacalne. Jednocześnie podoba mi się to i nie, ponieważ poddaje w wątpliwość moja siłę.
"Czy ja chce aby moja siła brała się z tego co inni o mnie myślą"? Jestem zazdrosna o pewność siebie kobiet pod kartą Królowej.
Cesarzowa jest wierna swojemu Cesarzowi. Nie konieczne myślami ale na pewno zachowaniem. Bo Cesarzowa wie jak grać aby nie zostać samą. Nie zadowoli się Paziami czy Królami. Ona czuje się pewna przy Cesarzu, a jednocześnie nie do końca szczęśliwa.
Myślę że Cesarzowa oznacza również kobietę która mimo że osiągnęła dużo, nie do końca jest zadowolona z tego co ma. Ale nie pokazuję to w brzydki sposób, tylko widać że ciągle coś poszukuje. Jest osobą która czuję się Cesarzową tylko przy Cesarzu dlatego nie interesuje się na poważnie nikim innym.
Wcześniej wypadał mi często (jako ja) Paź Mieczy. Byłam osobą krzykliwą, która miała wrażenie że musi walczyć z całym otoczeniem o uwagę. I tak jak na talii Crowleya, księżniczka stała sama na ołtarzu walcząc z całym światem w reku trzymając miecz. Często towarzyszyły mi karty bólu, samoranienia się i depresji.
Odkąd skończyłam 30 lat, zostałam mamą, tak poczułam wewnątrz siebie że rozkwitam. Zaczęłam skupiać się na mnie a nie na tym co inni myślą o mnie. Dbam o siebie, w co jestem ubrana, co mówię, jak wyglądam. Nie zadaje się z złymi osobami i dla każdego mam dużo ciepła i miłości. Też nie jestem matką która świat odbiera pod kontekstem dzieci. Dla mnie syn to członek rodziny, którego kocham, jest ważny ale nie najważniejszy. Swoje życie przekazuję synowi ale nie poświęcam je całkowicie dla niego.
Moi niektórzy koledzy przez ostatni rok dostali w głowę, nagle zaczęli zwracać na mnie uwagę "w inny sposób". Celowo podrywając mnie. Wcześniej byłam koleżanką teraz byłam obiektem (nie rzadko) seksualnej adoracji. Ich zachowania były dla mnie dużym zdziwieniem. Mężczyźni po raz pierwszy w życiu tak licznie zwracają na mnie uwagę, i jest to bardzo namacalne. Jednocześnie podoba mi się to i nie, ponieważ poddaje w wątpliwość moja siłę.
"Czy ja chce aby moja siła brała się z tego co inni o mnie myślą"? Jestem zazdrosna o pewność siebie kobiet pod kartą Królowej.
Cesarzowa jest wierna swojemu Cesarzowi. Nie konieczne myślami ale na pewno zachowaniem. Bo Cesarzowa wie jak grać aby nie zostać samą. Nie zadowoli się Paziami czy Królami. Ona czuje się pewna przy Cesarzu, a jednocześnie nie do końca szczęśliwa.
Myślę że Cesarzowa oznacza również kobietę która mimo że osiągnęła dużo, nie do końca jest zadowolona z tego co ma. Ale nie pokazuję to w brzydki sposób, tylko widać że ciągle coś poszukuje. Jest osobą która czuję się Cesarzową tylko przy Cesarzu dlatego nie interesuje się na poważnie nikim innym.