14-01-2012, 10:32
Bardzo ciekawy artykuł Eremicie!
Ja z kolei słyszałam, że karty powinno się interpretować według tego co wyciągamy (bo tarot ma wystarczająco dużo kart negatywnych) Jeśli nie stosuje sie metody odwróconej to osoba wyciągnie po prostu te "gorsze" karty..
Rani bardzo dobry przykład z tym słońcem, ale jak sie wyciągnie np. 3 Mieczy lub 5 Buław to karta sama w sobie jest już cieniem?
Mój kłopot polega właśnie na tym że cięzko mi wyczuć kiedy dana karta powinna być rozpartywana pod kątem cienia czy z normalnej pozycji. Jeśli pozytywnych kart i negatywnych jest w rozkładzie po równo, to nie wiem czy odczytywać jako nadzieje (że wszystko będzie dobrze) czy jako przestrogę (uciekaj gdzie pieprz rośnie).
Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz: jeśli w rozkładzie oprócz kilku pozytywnych kart znajdzie sie jedna gorsza - to przecież równie dobrze znaczenie gorszej mozna by było wytłumaczyć jako dobre (przykład z 5-tki kielichów). Czy zła karta zawsze "zaraża" cieniem karty sąsiadujące?
Ja z kolei słyszałam, że karty powinno się interpretować według tego co wyciągamy (bo tarot ma wystarczająco dużo kart negatywnych) Jeśli nie stosuje sie metody odwróconej to osoba wyciągnie po prostu te "gorsze" karty..
Rani bardzo dobry przykład z tym słońcem, ale jak sie wyciągnie np. 3 Mieczy lub 5 Buław to karta sama w sobie jest już cieniem?
Mój kłopot polega właśnie na tym że cięzko mi wyczuć kiedy dana karta powinna być rozpartywana pod kątem cienia czy z normalnej pozycji. Jeśli pozytywnych kart i negatywnych jest w rozkładzie po równo, to nie wiem czy odczytywać jako nadzieje (że wszystko będzie dobrze) czy jako przestrogę (uciekaj gdzie pieprz rośnie).
Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz: jeśli w rozkładzie oprócz kilku pozytywnych kart znajdzie sie jedna gorsza - to przecież równie dobrze znaczenie gorszej mozna by było wytłumaczyć jako dobre (przykład z 5-tki kielichów). Czy zła karta zawsze "zaraża" cieniem karty sąsiadujące?