29-11-2018, 20:33
"Podziemny krąg" ang Fight Club- dość niefortunne tłumaczenie tytułu oraz opis dystrybutora- film o podziemnych klubach walki dość długo nie pozwalały mi natrafić na tą pozycję. Dopiero parę lat temu natrafiłam na tą perełkę, a to film z 1999 roku. Fenomenalny scenariusz ( David Fincher), wartka fabuła i kreacje aktorskie na miarę Oscara. Film powstał na podstawie pierwszej opublikowanej powieści amerykańskiego autora Chucka Palachniuka. Niektóre cytaty z filmu na stałe weszły do mojego słownika - "Dopiero gdy stracimy wszystko, stajemy się zdolni do wszystkiego"
Dobrze płatna praca i ustabilizowane życie nie dostarcza Jackowi ( w tej roli Edward Norton) satysfakcji. Zaczyna cierpieć na bezsenność. W ramach terapii zaczyna uczęszczać na spotkania zrzeszające ludzi dotkniętych poważnymi chorobami. To zaczyna przynosić efekty. Kiedy na drodze Jacka staje Marla Singer (Helena Bohnam Carter), która zapisała się do grup wsparcia w poszukiwaniu rozrywki, czar pryska. Podczas jednej z podróży służbowych narrator poznaje Tylera Durdena ( Bradd Pitt), swoje zupełne przeciwieństwo, kogoś kim podświadomie zawsze chciał być. Nowy znajomy jest pewny siebie, niezależny zawodowo i za nic ma konsumpcyjny styl życia, z którego drwi na każdym kroku. Z pozoru nie ma nic, ale jest o wiele bardziej szczęśliwy od Jacka. Mieszka w przegniłej ruderze, utrzymuje się z produkcji mydła. Gdy w mieszkaniu Jacka wybucha pożar, Tyler pozwala mu się do siebie wprowadzić. Razem zakładają tajną organizację, której członkowie poprzez przemoc pozbywają się nagromadzonej frustracji i rozwijają samych siebie. Wraz z upływem czasu Tyler zaczyna wykorzystywać ją do własnych celów. Gdy nagle znika, Jack musi za wszelką cenę go odszukać. Nie wie, że czeka go prawdziwy wstrząs, a nic nie jest takim jak się wydaje.
Film obejrzałam wielokrotnie i wracam do niego co jakiś czas. Jak dla mnie to dzieło kultowe.
Dobrze płatna praca i ustabilizowane życie nie dostarcza Jackowi ( w tej roli Edward Norton) satysfakcji. Zaczyna cierpieć na bezsenność. W ramach terapii zaczyna uczęszczać na spotkania zrzeszające ludzi dotkniętych poważnymi chorobami. To zaczyna przynosić efekty. Kiedy na drodze Jacka staje Marla Singer (Helena Bohnam Carter), która zapisała się do grup wsparcia w poszukiwaniu rozrywki, czar pryska. Podczas jednej z podróży służbowych narrator poznaje Tylera Durdena ( Bradd Pitt), swoje zupełne przeciwieństwo, kogoś kim podświadomie zawsze chciał być. Nowy znajomy jest pewny siebie, niezależny zawodowo i za nic ma konsumpcyjny styl życia, z którego drwi na każdym kroku. Z pozoru nie ma nic, ale jest o wiele bardziej szczęśliwy od Jacka. Mieszka w przegniłej ruderze, utrzymuje się z produkcji mydła. Gdy w mieszkaniu Jacka wybucha pożar, Tyler pozwala mu się do siebie wprowadzić. Razem zakładają tajną organizację, której członkowie poprzez przemoc pozbywają się nagromadzonej frustracji i rozwijają samych siebie. Wraz z upływem czasu Tyler zaczyna wykorzystywać ją do własnych celów. Gdy nagle znika, Jack musi za wszelką cenę go odszukać. Nie wie, że czeka go prawdziwy wstrząs, a nic nie jest takim jak się wydaje.
Film obejrzałam wielokrotnie i wracam do niego co jakiś czas. Jak dla mnie to dzieło kultowe.