20-01-2012, 20:39
***Ważka...
Ważka zalotnie muska westchnieniem,
w lustrze podziwia swoją urodę,
czasem przefrunie tak cichym drżeniem,
że aż się pragnie wskoczyć z nią w wodę!
Ochłodzić myśli, wciąż stale płoną,
palą spełnieniem , prawdą i wstydem...
Czary odgonić zwiniętą dłonią,
albo je nakryć szklanym kielichem!
A ważka płynie drżącym odbiciem,
gibka w tym blasku, faluje wzlotem,
ciszą zadzwoni, muśnie błękitem,
świat znów podziwia jej styl- urodę.
Słońce jej zsyła korale złote,
myśli splatają warkocze spełnień!
wokół tęsknota roztacza wonie,
w zdziwionej twarzy kwitnie rumieniec...
Ewa Sz. /Niezapominajka/
Ważka zalotnie muska westchnieniem,
w lustrze podziwia swoją urodę,
czasem przefrunie tak cichym drżeniem,
że aż się pragnie wskoczyć z nią w wodę!
Ochłodzić myśli, wciąż stale płoną,
palą spełnieniem , prawdą i wstydem...
Czary odgonić zwiniętą dłonią,
albo je nakryć szklanym kielichem!
A ważka płynie drżącym odbiciem,
gibka w tym blasku, faluje wzlotem,
ciszą zadzwoni, muśnie błękitem,
świat znów podziwia jej styl- urodę.
Słońce jej zsyła korale złote,
myśli splatają warkocze spełnień!
wokół tęsknota roztacza wonie,
w zdziwionej twarzy kwitnie rumieniec...
Ewa Sz. /Niezapominajka/