Portret Margoli
#8

Bardzo dziękuje Tobie Koziołku za trud włożony w napisanie tego wszystkiego. Dla mnie to jest czarna magia więc tym bardziej ukłon w Twoja stronę.. Uśmiech
Chciałabym to wszystko jakoś zweryfikować - potwierdzić lub zaprzeczyć ewentualnie (tak tak moja sporliwa natura hehe) Oczko bo na pewno chciałbyś wiedzieć czy cokolwiek pokrywa się z rzeczywistością.

No więc na samym początku pomyślałam sobie że wszystko to co jest tutaj podane jak ulał pasuje nie do mnie ale do mojej dobrej koleżanki (mojej imienniczki), gdyż jak ulał pasuje do niej ta charakterystyka.
Dzieciństwo - hmm ten dryl to nie wiem do czego sie odnosił.. bo w moim domu rodzinnym niczego takiego nie było. Moi rodzice byli bardzo tolerancyjni. wiadomo nakazy tez były ale mój tata to wcielenie łagodności (więc nie mógł on mieć wpływu na zakorzenienie się karty Cesarza w mojej psychice). Nigdzie się tez nie przeprowadzaliśmy, no może raz ale mogłam mieć 2 lata i tego nie pamiętam. Całe życie potem mieszkaliśmy tutaj gdzie jesteśmy obecnie (wiec karta Świat) tez nijak mi pasuje w moim portrecie. Jedyny dryl jaki mi przychodzi do głowy to środowisko zewnętrzne - świat pełen nienawiści i braku akceptacji w którym dorastałam będąc w wieku szkolnym. Ale nie wiem czy to chodzi o ten aspekt czy nie.. mogę się mylić Uśmiech

Hyacynt napisał(a):Jestes osoba elokwentna i bardzo blyskotliwa i zaloze sie ze znasz niejeden jezyk....

Znam tylko angielski (i to tak średnio na jeża), chociaż chciałabym go podrasować i może zacząć nauczyć jeżyka francuskiego. Ale nie jest to takie parcie, jak karta Świata mogłaby sugerować.. Tak

Nie mam tez jakichś dziwnych zakrzywień jeśli chodzi o feminizm (moja imienniczka o której wspomniałam wcześniej - o tak. Czasami jak jej słucham to kręcę głowa z niedowierzania z uwagi na jej oschłość poglądów w tej materii). Natomiast ja sama nie mam z tym problemu. Owszem pisałam prace mgr na temat łamania praw kobiet, ale wybrałam ten temat ze względu na moją wrodzoną zdolność do polemiki i braku pomysłu na temat pracy, niż fanatyczne oddanie takimi tematami.
Nie miałam żadnych toksycznych związków, dlatego "świat według mężczyzn" też nie bardzo mi tutaj pasuje. Prędzej bym powiedziała że jedyne czego się boje to życie z kimś bez miłości i w skrajnej nędzy - to jedyny mój i największy strach. Niestety, rozkłady na przyszły związek pokazuja mi dobitnie że zwiazki bez miłości są mi chyba pisane Nerwus
Zgadzam się z ostatnim stwierdzeniem o tej śwince skarbonce - to prawda ma ona ważne miejsce na mojej półce, może dlatego że dorastałam w ubogim środowisku a jestem z natury miłośniczką piękna i marzeń o białym domku z kominkiem w salonie Uśmiech

Mam nadzieje że nie uraziłam ciebie tymi negacjami, nie chciałam w żadnym wypadku zakwestionować tego co napisałeś! Buziak Bardzo cenie twoją wiedzę i nie chce żeby poszła ona w zapomnienie po wyłączeniu komputera. Chciałabym zrozumieć i zanalizować to tak aby coś z tego wynieść i zając się na poważnie odpracowaniem tej mojej - jak widać - poważnej karmy. Nie sądziłam że tyle rzeczy mam niedokończonych, miałam nadzieje że jestem wyjątkiem Głupek
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości