25-01-2019, 00:25
Znajomi i przyjaciele zawsze są chętni bym im powróżyła, ba to z ich inicjatywy zainteresowałam się tak właściwie tarotem. Krewnym nie chciałam mówić, żeby nie rozpoczynać bezsensownej dyskusji, no ale się wydało i rodzina uważa to za uroczą fanaberię (czyli wyszło w sumie lepiej niż myślałam), oprócz cioci, która sama była kiedyś wróżką, ale teraz ma na pieńku z ezoterycznymi praktykami, więc trochę mnie potępia.