04-02-2019, 16:39
Witaj Hazar,
Chciałam zapytać Cię o pewną relację.
Moje pytanie to czy ta relacja przetrwa tj. ma szansę przetrwać i warto się dla jej dobra poświecić czy raczej wszystko wskazuje na to, że nie ma dla niej szans i lepiej od razu, zdecydowanie odpuścić.
Dodam tylko, że w tej skomplikowanej relacji trwam już dłuższy czas - mianowicie początek samej znajomości to czerwiec 2018. W tym czasie mnóstwo się wydarzyło a zwrotów akcji chyba już nie zliczę. Kiedy myślę, że wszystko się kończy z wyboru drugiej osoby, ta niespodziewania wraca. Później to ja decyduje odpuścić, żeby w efekcie końcowym dać sobie jeszcze czas i szanse. wtedy znowu druga strona jest zwarta i gotowa do ciągu dalszego. Los spłatał nam już figla i to nie jednego np. rozdzielił na jakiś czas, potraktowałam to jako próbę i relacja wyszła z niej zwycięsko. Jednak tylko na chwilę bo od razu kolejny zwrot, dla mnie oznaczający, że teraz to już "ten" moment, że doszliśmy do muru ale tu znowu niespodzianka, przebijamy się delikatnie przez mur... I tak w kółko. Mam wrażenie, że ani ja ani druga osoba nie chcemy tej relacji odpuścić, bo jest dla obu ważna ale jest tyle przeciwności, że raz po raz każdy z nas ma wątpliwości. Nie wiem czy sama źle wszystko interpretuję czy dostaję sprzeczne sygnały. Serce walczy z rozumem cały czas i na nic nie mogę się zdecydować bo chyba wątpię w zdeterminowanie drugiej strony. |Moja determinacja, poświęcenie, cierpliwość nie znają granic tylko czy aby nie tracę czasu?
Jeżeli możesz, spójrz proszę w karty, może podpowiedź pomoże w decyzji albo uświadomi coś co już dawno wiem a nie dopuszczam tego do siebie.
Z góry dziękuję i pozdrawiam a dane wysyłam w PW.
Chciałam zapytać Cię o pewną relację.
Moje pytanie to czy ta relacja przetrwa tj. ma szansę przetrwać i warto się dla jej dobra poświecić czy raczej wszystko wskazuje na to, że nie ma dla niej szans i lepiej od razu, zdecydowanie odpuścić.
Dodam tylko, że w tej skomplikowanej relacji trwam już dłuższy czas - mianowicie początek samej znajomości to czerwiec 2018. W tym czasie mnóstwo się wydarzyło a zwrotów akcji chyba już nie zliczę. Kiedy myślę, że wszystko się kończy z wyboru drugiej osoby, ta niespodziewania wraca. Później to ja decyduje odpuścić, żeby w efekcie końcowym dać sobie jeszcze czas i szanse. wtedy znowu druga strona jest zwarta i gotowa do ciągu dalszego. Los spłatał nam już figla i to nie jednego np. rozdzielił na jakiś czas, potraktowałam to jako próbę i relacja wyszła z niej zwycięsko. Jednak tylko na chwilę bo od razu kolejny zwrot, dla mnie oznaczający, że teraz to już "ten" moment, że doszliśmy do muru ale tu znowu niespodzianka, przebijamy się delikatnie przez mur... I tak w kółko. Mam wrażenie, że ani ja ani druga osoba nie chcemy tej relacji odpuścić, bo jest dla obu ważna ale jest tyle przeciwności, że raz po raz każdy z nas ma wątpliwości. Nie wiem czy sama źle wszystko interpretuję czy dostaję sprzeczne sygnały. Serce walczy z rozumem cały czas i na nic nie mogę się zdecydować bo chyba wątpię w zdeterminowanie drugiej strony. |Moja determinacja, poświęcenie, cierpliwość nie znają granic tylko czy aby nie tracę czasu?
Jeżeli możesz, spójrz proszę w karty, może podpowiedź pomoże w decyzji albo uświadomi coś co już dawno wiem a nie dopuszczam tego do siebie.
Z góry dziękuję i pozdrawiam a dane wysyłam w PW.