23-01-2012, 11:53
Kochana Nadziejo!
Bardzo ale to bardzo dziękuję ci za wszystko co mi napisałaś, bardzo się cieszę, że poświęciłaś swój cenny czas na nasze obliczenia i interpretację. Wszystko się zgadza i tak jak napisałaś był to bardzo związek karmiczny i pomimo to, że dzisiaj nie jesteśmy już razem to i tak ciężko nam się od siebie uwolnić tak na dobre. On jest dobrym człowiekiem ale uzależnionym i tu był problem. Jeszcze raz bardzo ci dziękuję. Mam tylko pytanie jeszcze co do punktów zwrotnych , które rozpisałaś bo ich nie rozumiem. Ja czytałam ,że punkty zwrotne trwają po 9 lat każdy a z naszych piramidek tak nie wynikało . I jeszcze jak byś mogła mi powiedzieć co oznacza,jak będę w ostatnim cyklu 6/24 i ostatnim punkcie zwrotnym 6/33, bo czytałam gdzieś na forum, że 6/24, to taka ostoja, bezpieczeństwo a 6/33 to nie bardzo , że to takie cierpienie za ludzkość, że miłość taka, że to ja noszę ten ciężar. Proszę cię powiedz mi jak to się może mieć do mojej osoby, bo trochę mnie zmartwiło to co przeczytałam gdzieś tam.
pozdrawiam Cię gorąco Droga Nadziejo
Danusia
Bardzo ale to bardzo dziękuję ci za wszystko co mi napisałaś, bardzo się cieszę, że poświęciłaś swój cenny czas na nasze obliczenia i interpretację. Wszystko się zgadza i tak jak napisałaś był to bardzo związek karmiczny i pomimo to, że dzisiaj nie jesteśmy już razem to i tak ciężko nam się od siebie uwolnić tak na dobre. On jest dobrym człowiekiem ale uzależnionym i tu był problem. Jeszcze raz bardzo ci dziękuję. Mam tylko pytanie jeszcze co do punktów zwrotnych , które rozpisałaś bo ich nie rozumiem. Ja czytałam ,że punkty zwrotne trwają po 9 lat każdy a z naszych piramidek tak nie wynikało . I jeszcze jak byś mogła mi powiedzieć co oznacza,jak będę w ostatnim cyklu 6/24 i ostatnim punkcie zwrotnym 6/33, bo czytałam gdzieś na forum, że 6/24, to taka ostoja, bezpieczeństwo a 6/33 to nie bardzo , że to takie cierpienie za ludzkość, że miłość taka, że to ja noszę ten ciężar. Proszę cię powiedz mi jak to się może mieć do mojej osoby, bo trochę mnie zmartwiło to co przeczytałam gdzieś tam.
pozdrawiam Cię gorąco Droga Nadziejo
Danusia