23-01-2012, 17:56
Boje sie ,ze odbiegne od tematu watku jesli zaczne tu przytaczac przyklady, bo to sa faktycznie pierdoly codziennosci,dla jednego wazne dla drugiego nie....typu umycie rak zanim zacznie sie przygotowywac cos do jedzienia, albo chodzenie w czyichs ciapach...nie cierpie tego...moja psiapsiolka ciagle to robi, tyle lat mieszkalysmy i znowu mieszkamy razem...nie rozumiem jak mozna czegos takiego nie pamietac, zwlaszcza ,ze zawsze to podkreslalam, az w koncu musze sie czepnac...Ostatnio uslyszalam,ze sie czepiam bo nie chcialam kolezance sprawdzic numerow lotto tylko powiedzialam,ze sie wpisuje w google "national lottery results" i wchodzi sie w link. Dla kogos kto calymi dniami lezy(doslownie) przed komputerem to chyba nie zaden problem.... No i juz...ulzylam se...wlasnie o takich sytuacjach mowie. Oczywiscie dodalam jak mozna wogole zawracac komus glowe takimi pierdolami.
Wymagam, owszem , ale przeciez nie rzeczy niemozliwych tylko zwyklych codziennych, ktore powinno sie wiedziec. Przepraszam, mam nadzieje,ze nie odbieglam zbytnio od tematu watku z tymi osobistymi uwagami.
Wymagam, owszem , ale przeciez nie rzeczy niemozliwych tylko zwyklych codziennych, ktore powinno sie wiedziec. Przepraszam, mam nadzieje,ze nie odbieglam zbytnio od tematu watku z tymi osobistymi uwagami.