24-01-2012, 22:09
W takim razie powiem wam co ja zauważyłam od czasu, gdy zakładałam pierwszego posta.
Po pierwsze - tarot snił mi sie wtedy, kiedy karty lezały gdzieś blisko, tak jakby przejmowały moja energie.. no nie wiem jak to ujac. Ktos mi powiedział, że aby karty lepiej zgrały się z osoba to powinno kłaść się je koło poduszki na noc. Dopiero po jakims czasie, kiedy karty zaczęłam odkładać na półkę - sny o tarocie ustały, jakby ręka odjął.
Po drugie - od kiedy zaczełam prace z tarotem, bardzo wyostrzyła mi sie intuicja i zaczełam miewac bardziej takie swiadome sny. Wczesniej na prawde sniły mi sie jakies głupie rzeczy, jakas fikcja ale teraz coraz cześciej sny są takie zwyczajne, normalne. Czasami jest to zwykła rozmowa, czasami wiem że śnię..
Ciężko to wytłumaczyć, ale zdałam sobie sprawe że dopiero teraz zaczynam rozumieć symbolikę snu - nie jest on juz tylko dziwnym obrazem latającej krowy ale głębszym przekazem na który powinnam zwrócić uwagę
Po pierwsze - tarot snił mi sie wtedy, kiedy karty lezały gdzieś blisko, tak jakby przejmowały moja energie.. no nie wiem jak to ujac. Ktos mi powiedział, że aby karty lepiej zgrały się z osoba to powinno kłaść się je koło poduszki na noc. Dopiero po jakims czasie, kiedy karty zaczęłam odkładać na półkę - sny o tarocie ustały, jakby ręka odjął.
Po drugie - od kiedy zaczełam prace z tarotem, bardzo wyostrzyła mi sie intuicja i zaczełam miewac bardziej takie swiadome sny. Wczesniej na prawde sniły mi sie jakies głupie rzeczy, jakas fikcja ale teraz coraz cześciej sny są takie zwyczajne, normalne. Czasami jest to zwykła rozmowa, czasami wiem że śnię..
Ciężko to wytłumaczyć, ale zdałam sobie sprawe że dopiero teraz zaczynam rozumieć symbolikę snu - nie jest on juz tylko dziwnym obrazem latającej krowy ale głębszym przekazem na który powinnam zwrócić uwagę