15-06-2019, 01:26
Sen z wczorajszej nocy "sprawdził się" niestety już dziś...
Śniło mi się, że weszłam do klatki schodowej w bloku... i zobaczyłam stojące na korytarzu łóżko - niewielkie, równiuteńko zasłane tak bieluteńką pościelą, że aż jaśniała w półmroku... puste... i na tej nieskazitelnie białej pościeli zobaczyłam niespodziewanie ślady dużych brudnych buciorów... jakby jakiś mężczyzna w traktorach przeszedł na skos przez pościel. Pamiętam też że przy łóżku siedziała jakaś postać... też męska, ale taka mało określona, jakby "szara".
A dziś usłyszałam tę okropną wiadomość o śmierci 10-letniej dziewczynki z Dolnego Śląska. W czwartek nie wróciła ze szkoły... ciało odnalazły w piątek przypadkowe osoby idące przez las... wiele ran kłutych... okrutne morderstwo na tle seksualnym.
Nieduże łóżko, nieskazitelna biel pościeli... i te paskudne brudne buciory na niej - to symbol tego co się wydarzyło, a także symbole ofiary i sprawcy zbrodni... łóżko pokazuje tu również śmierć... ciemny korytarz - miejsce i sposób odnalezienia ciała: cienisty las przez który przechodzi wiele ludzi... i niema "szara" postać siedząca przy łóżku - myślę że to była Śmierć.
Dodam jeszcze, że ogólna atmosfera snu była taka, iż jestem na 100% pewna, że morderca znał wcześniej tę dziewczynkę... to nie był obcy człowiek, lecz ktoś komu ufała.
Śniło mi się, że weszłam do klatki schodowej w bloku... i zobaczyłam stojące na korytarzu łóżko - niewielkie, równiuteńko zasłane tak bieluteńką pościelą, że aż jaśniała w półmroku... puste... i na tej nieskazitelnie białej pościeli zobaczyłam niespodziewanie ślady dużych brudnych buciorów... jakby jakiś mężczyzna w traktorach przeszedł na skos przez pościel. Pamiętam też że przy łóżku siedziała jakaś postać... też męska, ale taka mało określona, jakby "szara".
A dziś usłyszałam tę okropną wiadomość o śmierci 10-letniej dziewczynki z Dolnego Śląska. W czwartek nie wróciła ze szkoły... ciało odnalazły w piątek przypadkowe osoby idące przez las... wiele ran kłutych... okrutne morderstwo na tle seksualnym.
Nieduże łóżko, nieskazitelna biel pościeli... i te paskudne brudne buciory na niej - to symbol tego co się wydarzyło, a także symbole ofiary i sprawcy zbrodni... łóżko pokazuje tu również śmierć... ciemny korytarz - miejsce i sposób odnalezienia ciała: cienisty las przez który przechodzi wiele ludzi... i niema "szara" postać siedząca przy łóżku - myślę że to była Śmierć.
Dodam jeszcze, że ogólna atmosfera snu była taka, iż jestem na 100% pewna, że morderca znał wcześniej tę dziewczynkę... to nie był obcy człowiek, lecz ktoś komu ufała.