16-03-2015, 21:25
poranna_cisza napisał(a):..haha..baaardzo smieszne..mam Synow, wiec wiem jak to wyglada.."nie mmus, ja wcale nie mysle teraz sie wiazac.." a za 3 dni - "mamus! wiesz, zadzwonila ta Paulina..no wiesz, ta fajna taka, mowilem ci.." i caly w skowronkach..kazdy ma taka tarcze ochronna, zeby nie pokazac, jak bardzo nam zalezy by byc kochanym i kochac..wiec luzik, praca. problemy takie albo siakie itd..ale co ma przyjsc to bedzie, i nie ma sie gdzie przed tym schowac..wiec jak Cie milosc ma spotkac, to Cie dopadnie i w piwnicy po ciemku.. wiem, co pisze bo sporo przezylam..i wierz mi, ze gdy uslyszalam wrozbe o moim obecnym partnerze to powiedzialam - "o nie! to napewno nie dla mnie i napewno sie nie zakocham! " bo mial byc starszy ode mnie, a ja nie lubie starszych facetow, cale zycie (prawie cale) mialam mlodszych partnerow..i co..? mialo byc - to i jest..troche starszy ode mnie ale mlody dduchem i sercem..i niegdy nie bylo mi tak dobrze i szczesliwie z zwiazku..to tyle glupot na wieczor
Nie śmieszne, po prostu od dawna jestem sam i nawet mi z tym ok, stąd porównałem to do dłuuugiej zimy. Jednak, pomimo, że jestem indywidualistą, nie bronię się przed swoją emocjonalnością - oszroniona jest tylko powierzchnia, wnętrze jest płynne i ciepłe. Myślę, że każdy człowiek pragnie być kochanym, jak i darzyć uczuciem. Jeśli zakochanie mi się przydarzy to miło, ale powiem szczerze, że gdyby to zezowate uczucie się teraz nagle pojawiło, to byłaby to niespodzianka rodem z karty Wieża. Akurat tej sferze mojego życia dobrze by zrobiła przeprowadzka, a z powodów rodzinnych, finansowych i zawodowych póki co jestem uziemiony na jakiś czas Stąd nie myślę na razie o amorach. Oczywiście to jest racjonalny wniosek, ale nie jest to tylko kwestia świadomych wyborów. Moja podświadomość też to wyczuwa i blokuje pewne ścieżki myślowe. W ogóle od jakiegoś czasu zauważam, że moja świadomość i podświadomość zaczęły się komunikować, dzięki czemu udaje mi się blokować bądź odblokowywać te kwestie, które dotąd były dla mnie niedostępne. Na pewno praca z kartami w tym bardzo pomogła.