28-01-2012, 16:15
Ja na szczęście nie potrzebuję żadnych "wspomagaczy", bo zasypiam jak kamień. I nie ważne czy się połoze wcześnie czy b. późno, najedzona czy głodna, zmęczona czy wypoczęta itd. Fakt, że w nocy budzę się 2,3 razy, odwiedzam po omacku WC i natychmiast znowu usypiam. Współczuję osobom, które mają z tym problem. Może kilka razy w życiu zdarzyły mi się bezsenne noce, ale wtedy nic nie pomaga. Najbardziej senna staję się kiedy działa na mnie jakiś stres. Np. przed ważna rozmową, zabiegiem medycznym, egzaminem itp. Pamiętam, że byłam na 3 dniowej sesji testowo egzaminacyjnej związanej z weryfikacją na nowe stanowisko pracy i w oczekiwaniu na rozstrzygającą rozmowę gruchnęłam się na łóżko w ośrodku gdzie się to wszystko odbywało, po czym zasnęłam jak kamień i nie mogli mnie dobudzić kiedy wywołano moje nazwisko. W sumie stało się to plusem dla mnie kiedy odpowiedziałam komisji czemu się spóźniłam, hehe.